Jak dziś wyglądałaby Anna Jantar? Natalia Kukulska pokazała wyjątkową grafikę

Natalia Kukulska
Natalia Kukulska pokazała, jak dziś mogłaby wyglądać Anna Jantar
Źródło: Paweł Wodzyński/East News

10 czerwca mija kolejna rocznica urodzin Anny Jantar. Natalia Kukulska uhonorowała ten dzień poruszającym wpisem w mediach społecznościowych. Artystka wygenerowała grafikę, która przedstawia, jak prawdopodobnie wyglądałaby jej mama w wieku 75 lat.

Dalsza część tekstu poniżej.

DD_20230430_Jantar_REP
Trwająca pamięć o Annie Jantar
Źródło: Dzień Dobry TVN

75. rocznica urodzin Anny Jantar. Jak piosenkarka by dzisiaj wyglądała?

Natalia Kukulska opublikowała w mediach społecznościowych post upamiętniający jubileuszową rocznicę urodzin swojej tragicznie zmarłej przed laty mamy. Anna Jantar w tym roku miałaby 75 lat. Córka legendy polskiej estrady pokusiła się również o przerobienie archiwalnego zdjęcia rodzicielki przy pomocy współczesnej technologii.

- To niewiarygodne, ale dzisiaj, 10 czerwca, moja mama Anna Jantar skończyłaby 75 lat. Czasami próbuję sobie wyobrazić, jak by wyglądała… Pomagają w tym oczywiście programy do edytowania fotografii… Kolejne zdjęcie jest na to dowodem. Ale po co się zastanawiać? Los przewrotnie zapewnił jej wieczną młodość i nieśmiertelność! O to drugie również dbacie wy - fani oraz media - i cieszy mnie to bardzo - wyznała Natalia Kukulska.

Na wspomnianym "kolejnym zdjęciu" na twarzy Anny Jantar widać sztucznie wygenerowane oznaki upływu czasu. Sprawdź poniżej.

Anna Jantar - okoliczności śmierci

Anna Jantar zginęła w wieku 29 lat w tragicznym wypadku samolotu IŁ-62 "Mikołaj Kopernik", do którego doszło 14 marca 1980 roku podczas lądowania na warszawskim Okęciu. Była jedną z 87 ofiar tragedii. Komplikacje na pokładzie maszyny rozpoczęły się zaledwie 2 minuty przed uderzeniem.

- [Pilot - przyp. red.] podchodził do lądowania, już był w strefie dolotu, wypuścił podwozie i wtedy nie zapaliła się lampka sygnalizująca wypuszczenie podwozia. To nikogo nie zdziwiło, bo zdarzało się to w samolotach sowieckich, więc załoga zdecydowała o odejściu na tzw. drugi krąg - opowiadał w materiale Dzień Dobry TVN Wiesław Kaczmarczyk z Instytutu Pamięci Narodowej.

- Dołożyli manetkami gazu i w tym momencie się rozleciał silnik na bardzo małej wysokości. Łopatki poprzecinały kadłub, przecięły sterowanie i zniszczyły kolejne silniki. Samolot stracił sterowność i na małej wysokości po prostu poszedł w dół. Rozbił się tuż przed Aleją Krakowską przy tych fortach - wspominał Mirosław Szafko, były kapitan samolotu IŁ-62, który trzy dni przed wypadkiem wrócił tą samą maszyną z lotu przez Atlantyk.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości