Jeździ bez uprawnień, a kiedy zostaje zatrzymana - podaje dane swojej siostry. Mimo tego nie poniosła jeszcze żadnych poważnych konsekwencji prawnych. O rodzinnym dramacie i bierności urzędników opowiedziała reporterom Uwagi! TVN poszkodowana pani Sylwia.
Pani Sylwia pierwsze pismo dotyczącego zdarzenia drogowego dostała w 2021 roku.
- Było napisane, że o godz. 12 doszło do uszkodzenia mojego pojazdu – opowiada kobieta. I dodaje: - Od tego zaczęła się cała moja gehenna z siostrą. Minął rok i po roku znowu to samo. Siostra znowu się za mnie podała.
- Przeglądając portal społecznościowy, usłyszałam na filmiku, jak opowiada, że miała wypadek autem. Wtedy zapala mi się czerwona lampka, że może sprawdzę sobie aplikację mObywatel. Patrzę, a tam 8 punktów karnych, oczywiście punkty nie są moje, bo znowu dokonała tego moja siostra – zaznacza pani Sylwia.
Kobieta od kilku lat żyje w strachu.
- Najbardziej obawiam się tego, że przyjdzie kiedyś taka sytuacja, że siostra potrąci kogoś na przejściu, posłuży się moimi danymi, ta osoba zostanie zabrana do szpitala i nie daj Boże umrze. Wówczas policja zapuka do moich drzwi. Dlatego, że będą mieli moje dane z wypadku, nie mojej siostry – mówi pani Sylwia.
Siostra pani Sylwii jeździ samochodem bez uprawnień. Kobieta wielokrotnie była kontrolowana przez policję czy straż miejską, ale, by uniknąć konsekwencji, twierdziła, że nie posiada przy sobie dokumentów i podawała funkcjonariuszom dane swojej siostry.
Uwaga! TVN. Jeździ bez prawa jazdy. Dlaczego to robi?
Pani Anna często zmienia samochody. Wystarczyło jednak zaledwie kilka dni obserwacji, aby przekonać się, że kobieta wsiada za kółko niemal każdego dnia.
Jak tłumaczy fakt, że jeździ bez prawa jazdy?
- Fundusze są słabe, a na prawo jazdy jednak trzeba je mieć - stwierdza.
W rozmowie z reporterem Uwagi! kobieta przekonuje, że zna przepisy ruchu drogowego. To, dlaczego w trakcie naszej obecności zaparkowała na kopercie dla niepełnosprawnych?
- To, że zdarza się faktycznie, że parkuje na kopercie, czy gdzieś dla osób niepełnosprawnych to wiem… Ostatnio zaparkowałam, ale obok zaparkowali też ludzie, którzy mieli uprawnienia do kierowania – tłumaczy.
- Na pewno będę chciała zrobić prawo jazdy, bo nie mogę tak jeździć - dodaje.
Pani Anna nie ukrywa się z tym, że jeździ samochodem. Kierując autem czasami nawet prowadzi transmisje na żywo na Facebooku, zupełnie nie przejmując się tym, jakie zagrożenie może powodować na drodze.
Konsekwencje za brak prawa jazdy
- Czynów polegających na kierowaniu pojazdem bez uprawnień, ta pani dopuściła się w dniach 6 października 2021, 12 października 2021, 18 listopada 2021… - wymienia Grzegorz Gałczyński z Sądu Okręgowego w Sosnowcu.
Pierwszy raz kobieta została skazana trzy lata temu. Sąd stwierdził wtedy, że bez uprawnień jeździła aż trzynaście razy. Osobny wyrok dotyczył posługiwania się cudzymi danymi osobowymi.
- Pani nie tylko podała dane personalne swojej siostry, również na druku mandatu podpisała się jej nazwiskiem. To jest fałszerstwo podpisów, w tym przypadku fałszerstwo dokumentu – zaznacza sędzia Grzegorz Gałczyński.
- Skoro popełnia kolejne przestępstwo, podobne czy inne w okresie po wydaniu wcześniejszego wyroku skazującego, to znaczy, że kara orzeczona wcześniejszym wyrokiem skazującym nie odniosła żadnego konkretnego skutku, jeżeli chodzi o kwestie prewencyjne – dodaje sędzia Grzegorz Gałczyński.
Pani Anna kolejny raz za podawanie danych swojej siostry została skazana w styczniu tego roku, wyrok jednak nadal jest jeszcze nieprawomocny, a w zachowaniu kobiety nie widać skruchy.
- Jeżdżę autem. Robię to w razie potrzeby, jak potrzebuję jechać do lekarza – tłumaczy i dodaje: - Jakby wszyscy z prawem jazdy tak prowadzili pojazdy, jak ja bez prawa jazdy, to wypadków by nie było. Jestem dobrym kierowcą, świetnym kierowcą.
Ma problemy, bo jej siostra podaje nieswoje dane
Pani Sylwia od trzech lat niemal każdego dnia musi kontrolować swoją kartotekę, jeździć po urzędach, wysyłać pisma i prosić o umorzenia mandatów czy nałożonych punktów karnych.
- Żyję w stresie i nie wiem, czy powinnam zaufać mojej siostrze po raz czwarty czy nie. Ona jeździ i będzie jeździć. Nic jej nie powstrzyma – uważa pani Sylwia. I dodaje: - Codziennie wieczorem spoglądam w aplikację mObywatel. Chyba nie o to chodzi bym do końca życia sprawdzała, czy policja lub straż miejska nie zweryfikowała dobrze danych bez dokumentów.
Polskie prawo nie nakłada obowiązku posiadania przy sobie dokumentów tożsamości, nawet podczas kontroli drogowej. Funkcjonariusze bazują wtedy na oświadczeniu i porównują wizerunek kontrolowanej osoby z tym co widzą w swoich systemach.
- Jeśli osoba, która jest kontrolowana jest osobą podobną z wyglądu do osoby, która widnieje w bazie, do której dostęp ma policja, to faktycznie może dojść do pewnej pomyłki. To nie jest pierwszy ani drugi przypadek, o którym słyszę – przyznaje adwokat Piotr Wojtaszak. I dodaje: - W takiej sytuacji mogą być bardzo poważne konsekwencje. Oczywiście takie konsekwencje, które można odkręcić, ale to z pewnością wymaga dużo zachodu i nakładu pracy.
Prawo nie jest w tym przypadku doskonałe, dlatego warto sprawdzać punkty karne w aplikacji mObywatel, choćby po to, aby nie stracić prawa jazdy czy nie narazić się na komornika.
- W tej chwili nie potrafię jej zaufać. Wydawało mi się, że zawsze byłyśmy dobrymi siostrami, wspierającymi, więc nie sądziłam, że posunie się do tego. Chciałabym jej to wybaczyć, chciałabym z nią rozmawiać. Miałam nadzieję, że ona faktycznie pokaże skruchę i zacznie myśleć jak o siostrze, a nie jak o wrogu – mówi pani Sylwia.
Reportaże "Uwagi!" można oglądać na Player.pl.
Zobacz także:
- Co się dzieje w hali przy Modlińskiej? "Ludzie mieszkają w kaźni"
- Stosowała przemoc wobec własnej matki: "Popychała i wyzywała". Stanowcza reakcja policji
- 13-latek zabił dziewięcioro dzieci. Sąd skazał jego rodziców
Autor: wg/MK
Reporter: Marcin Jakóbczyk
Źródło: Uwaga! TVN
Źródło zdjęcia głównego: Uwaga! TVN