Uwaga TVN. Obywatele Ukrainy na przejściu granicznym w Medyce
Pani Kristina z rodziną była pierwszą osobą, która pojawiła się w zorganizowanym punkcie recepcyjnym. Tam zapewniono im nocleg oraz wyżywienie.
- Staliśmy w kolejce tylko dwie godziny, bo ludzie nas przepuścili. Mam miesięczną córkę. Szłyśmy tu ponad 20 km, nasi mężowie są w wojsku – opowiada kobieta.
Na przejściu granicznym z godziny na godzinę zaczęło pojawiać się coraz więcej uchodźców oraz osób, które chciały im pomóc. - Przyjechałem po żonę, która jest z Ukrainy. Stoją w bardzo dużej kolejce. Jak ostatni raz z nią rozmawiałem, płakała – mówi pan Krzysztof.
- Moja żona jest Ukrainką. Przyjechałem tu na granicę z jej ojcem, który chce wrócić po rodzinę i jakoś ich wydostać, mimo tego, że wie, że już go do Polski z powrotem nie wpuszczą – dodaje pan Kamil.
Wojna w Ukrainie. Młodzi Ukraińcy wracają do kraju
Przy przejściu granicznym znaleźli się także młodzi Ukraińcy, którzy postanowili wrócić do ojczyzny.
- To nasza ojczyzna, nie zostawimy Ukrainy. Wracamy, by zaciągnąć się do wojska – tłumaczy jeden z nich.
Cały reportaż do obejrzenia na stronie programu Uwaga! TVN.
Zobacz także:
- 9-letni Szymon uratował swojego dziadka. Mama chłopca: "Jestem bardzo dumna"
- "Siła jest kobietą". Jej fundacja pomaga najmłodszym w przyfrontowym Mariupolu: "Te dzieci od lat żyją w strachu"
- Autyzm nie jest dla niego przeszkodą. Dzięki "Projektowi Cupid" Sylwek znalazł miłość. "Jest pierwsza, wymarzona"
Autor: Lidia Ostólska
Źródło: Uwaga! TVN
Źródło zdjęcia głównego: Uwaga TVN