Co druga Polka nie zagłosuje 15 października? Młode aktywistki na to nie pozwolą

#Dziewczynynawybory
#dziewczynynawybory spot
#dziewczynynawybory spot
Polka przed Trybunałem Praw Człowieka
Polka przed Trybunałem Praw Człowieka
Informacje o ciąży w centralnym rejestrze?
Informacje o ciąży w centralnym rejestrze?
Aborcja
Aborcja
Mają mniej niż 30 lat, są grupą zaangażowanych dziewczyn, którym nie jest wszystko jedno, co wydarzy się po 15 października. Nie zgadzają się na obojętność rówieśników, bo, jak zgodnie twierdzą: "Jeśli młodzi nie wezmą życia w swoje ręce, to ktoś inny to zrobi za nich". Z przedstawicielką #dziewczynynawybory Wiktorią Nowak porozmawiała redaktorka dziendobry.tvn.pl Zofia Wierzcholska. Czym jest inicjatywa #dziewczynynawybory i dlaczego to takie ważne, by wziąć udział w najbliższym głosowaniu?

Dlaczego młode kobiety nie chcą głosować?

Według badania przeprowadzonego dla OKO.press i Radio TOK FM, co druga Polka poniżej 40. roku życia nie zamierza brać udziału w najbliższym głosowaniu. Akcja #dziewczynynawybory to oddolna inicjatywa apartyjna, która ma zachęcić młode Polki do przełamania tej pesymistycznej prognozy. Młode aktywistki spotkały się podczas Campus Polska Przyszłości i nagrały spot zachęcający do udziału w wyborach. Choć tego zupełnie się nie spodziewały - facebookowy post na temat ich pomysłu został zauważony przez Katarzynę Błażejewską-Stuhr, co sprawiło, że o akcji usłyszało znacznie więcej osób. Jedną z przedstawicielek grupy aktywistycznej jest Wiktoria Nowak, która porozmawiała z dzieńdobry.tvn.pl o kulisach ich profrekwencyjnej akcji.

- Po kontakcie z Katarzyną Błażejewską-Stuhr odezwałyśmy się do Pauliny Młynarskiej, Jolanty Kwaśniewskiej oraz sędzi Anny Marii Wesołowskiej. Campus dał nam możliwość, by poznać te znane osoby. To było miejsce, w który młodych się po prostu słucha. To akcja skierowana przede wszystkim do młodszych osób, dlatego zajmujemy się po części edukacją obywatelską: informujemy, gdzie głosować, jak głosować i na czym polegają okręgi - tłumaczy Wiktoria.

Powodów nikłego zainteresowania polityką ze strony kobiet, czy młodych ludzi w ogóle, można upatrywać w prawie nieistniejącej edukacji obywatelskiej w polskich szkołach lub poczuciu braku sprawczości obywatelskiej. Jak przyznaje Wiktoria – prywatnie wiedzę na ten temat otrzymała w rodzinnym domu, w którym wspólne głosowanie było wręcz tradycją. 21-latka była w przeszłości zaangażowana w Samorząd Studentów UW, dziś działa w ramach Vital Voices i wspiera oddolne działania społeczno-polityczne.

- My nie jesteśmy nauczeni, by interesować się polityką. W szkole nie ma zajęć, które by uświadamiały, jak istotny może być nasz głos oraz czym tak naprawdę jest sama demokracja. Młodzi ludzie potrzebują nowości, a więc i rówieśników w polityce. Teraz jest czas, by się wysilić i sprawdzić na kogo mogę oddać głos w najbliższych wyborach. W tym roku coś się zmieniło. Mamy większą liczba kobiet, które startują; osoby z powołaniem - są to kandydaci i kandydatki spoza polityki – z doświadczeniem edukacyjnym czy terapeutycznym - przekonuje aktywistka.

Wybory 2023. Twój głos ma znaczenie

Według Wiktorii Nowak młodym osobom wydaje się, że polityka ich nie dotyczy. Dopiero gdy uczą się samodzielności i zderzają z wysokimi kosztami życia, wymagającym rynkiem nieruchomości czy trudnością w znalezieniu pracy zaczynają odczuwać frustrację. Spotkanie z rzeczywistością może uświadomić niektórym, że ich niezgoda może realnie przynieść zmianę.

-  Mam taką metaforę – prezent, do którego pakujemy wszystko, co nas otacza. Do tego życie naszej mamy i babci, ich emerytury, zdrowie nasze i naszych bliskich, ale też szkołę, infrastrukturę, a nawet drzewa, chodnik i śmieci. To wszystko - to jest wszystko polityka. Młodym ludziom wydaje się, że to ich nie dotyczy, a przecież sama edukacja, w której uczestniczymy – też jest polityką - dodaje rozmówczyni.

Inicjatywa #dziewczynynawybory ma za zadanie nakłonić jak największą liczbę osób do przyjrzenia się, na kogo mogą oddać swój głos. Według Wiktorii odrobina wysiłku może przynieść ogrom satysfakcji ze spełnionego obowiązku obywatelskiego. Jak przekonuje - gdy oddamy swój głos - mamy prawo do komentowania polskiej polityki bez poczucia winy.

- Nikt za nas naszego życia nie przeżyje. Jak ktoś nie idzie na wybory 15 października, to nie ma prawa narzekać na politykę przez następne 4 lata. Nie można być obojętnym. Tym bardziej jest masa osób, które bardzo chętnie wezmą sobie głos kobiet i zarządzą nim tak, jak chcą. Pamiętajmy, że mamy prawa wyborcze zaledwie od 105 lat, więc to nie jest coś, co zostało nam dane raz na zawsze. Tak samo jak demokracja. Tego trzeba pilnować z całych sił i skoro mamy jeszcze tę możliwość, to trzeba na te wybory iść i oddać swój głos – podsumowuje aktywistka.

Co największe ugrupowania startujące w wyborach mają do zaoferowania kobietom? Więcej informacji na ten temat na tvn24.pl.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

Autor: Zofia Wierzcholska

Źródło zdjęcia głównego: mat. prasowe

podziel się:

Pozostałe wiadomości