Robił zdjęcia podlaskiej przyrody, a dzisiaj pomaga Ukrainie. "Wiedziałem od razu, że potrzebne są terenówki"

Mateusz Wodziński
Źródło: Dzień Dobry TVN
Od zdjęć podlaskiej przyrody do wojny w Ukrainie
Od zdjęć podlaskiej przyrody do wojny w Ukrainie
Ewakuacja dzieci z Charkowa
Ewakuacja dzieci z Charkowa
Z planu filmowego prosto na wojnę
Z planu filmowego prosto na wojnę
Uciekły przed wojną, wciąż walczą o życie
Uciekły przed wojną, wciąż walczą o życie
Ul. Wołoska 7 – miejsce wsparcia dla uchodźców z Ukrainy
Ul. Wołoska 7 – miejsce wsparcia dla uchodźców z Ukrainy
Mali wolontariusze dla Ukrainy
Mali wolontariusze dla Ukrainy
Dziennikarze na froncie w Ukrainie
Dziennikarze na froncie w Ukrainie
Bądź bezpieczna!
Bądź bezpieczna!
Wojna w Ukrainie
Wojna w Ukrainie
Jak pomagać uchodźcom z Ukrainy?
Jak pomagać uchodźcom z Ukrainy?
Razem z Ukrainą
Razem z Ukrainą
Wraca na Ukrainę, aby stanąć do walki
Wraca na Ukrainę, aby stanąć do walki
Wojna rozdzieliła ich z bliskimi
Wojna rozdzieliła ich z bliskimi
Ukraińska tożsamość a rosyjskie ambicje
Ukraińska tożsamość a rosyjskie ambicje
Lady Pank dedykuje utwór Ukrainie
Lady Pank dedykuje utwór Ukrainie
Atak Rosji na Ukrainę
Atak Rosji na Ukrainę
Rosja rozpoczęła inwazję na Ukrainę
Rosja rozpoczęła inwazję na Ukrainę
Mateusz Wodziński zwrócił uwagę Krzysztofa Skórzyńskiego już kilka lat temu. Publikował w mediach społecznościowych zdjęcia dzikiej przyrody. Kiedy w Ukrainie wybuchła wojna, postanowił zaangażować się w pomoc. Transportuje samochody terenowe, które są potrzebne żołnierzom na froncie.

Mateusz Wodziński przewozi terenówki do Ukrainy

Swoje akcje pomocowe Mateusz Wodziński relacjonuje na Twitterze. Pokazuje zdjęcia z przekazania samochodów i apel o wsparcie zakupu kolejnych. - To, co robi Mateusz, jest absolutnie niezwykłe - powiedział Krzysztof Skórzyński.

Mężczyzna mieszka w lesie, na Podlasiu, 1500 metrów od granicy z Białorusią. Przeprowadził się w te okolice dziesięć lat temu, bo poznał swoją żonę. Jak mówi, od samego początku wojny wszyscy śledzili to, co dzieje się w Ukrainie. To wtedy zaczął się zastanawiać, jak sam mógłby pomóc. - Później był taki okres, gdzie było oblężenie Kijowa, marzec i tam było bardzo mokro wtedy, dużo błota. I wymyśliłem, bo to samo jest tutaj u mnie w okolicy. Wiedziałem od razu, że potrzebne są terenówki. Żołnierze nimi jeżdżą, przemieszczają się, atakują, uciekają, ewakuują rannych - tłumaczył.

Mateusz Wodziński podkreślił, że zdarza się też, że jadą na front. Dociera do miejsc, w których widać, słychać i czuć wojnę. - Wojna tam jest wszędzie - podkreślił.

Przygotowanie terenówek do transportu do Ukrainy

Mateusz Wodziński na ścianach ma wiele pamiątek od żołnierzy, którym przekazał pojazdy. Jednak, jak mówi, są to przede wszystkim podziękowania dla wszystkich ludzi, którzy wpłacają pieniądze. Zanim jednak terenówki wyjadą wmontowywane są różne ulepszenia, takie, jak np. większe opony, są też przemalowywane i podwyższane.

- Często wysyłają mi zdjęcia, jak auto jest już na froncie. Wiem, że kilka zostało już zniszczonych. Gdzieś tam był jakiś ostrzał artyleryjski - powiedział Mateusz Wodziński.

Samochody też często wysyłane są do Lwowa, gdzie montowane jest do nich dodatkowe opancerzenie. Żołnierze potwierdzają, że to się sprawdza i pomaga ochronić się przed odłamkami w trakcie ostrzałów.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry Extra znajdziesz na platformie Player.pl.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości