Podszywają się pod misia z Zakopanego. Tylko jeden jest prawdziwy. "Czuję się skrzywdzony"

Źródło: Dzień Dobry TVN
Prawdziwa historia misia z Krupówek
Prawdziwa historia misia z Krupówek
Turysto, tego nie rób w górach (napisy)
Turysto, tego nie rób w górach (napisy)
Rzuć wszystko i jedź w polskie góry
Rzuć wszystko i jedź w polskie góry
Wanda Rutkiewicz znowu patrzy na Himalaje
Wanda Rutkiewicz znowu patrzy na Himalaje
Tatrzańskie opowieści. Przejść wszystkie szlaki w Tatrach
Tatrzańskie opowieści. Przejść wszystkie szlaki w Tatrach
Dwie polskie himalaistki na szczycie K2
Dwie polskie himalaistki na szczycie K2
O chytrym misiu z Krupówek mówi cała Polska. Stało się tak za sprawą nagrania, które udostępniła w mediach społecznościowych Hanna Turnau. Mężczyzna w stroju białego niedźwiedzia domagał się od niej zapłaty za to, że przypadkowo znalazł się w kadrze nagrywanego wideo. Medialny rozgłos tej sprawy negatywnie wpłynął na wizerunek innego, ale za to prawdziwego misia z Zakopanego. Zobacz reportaż Dzień Dobry TVN.

Zdjęcia z misiem w Zakopanem

Hanna Turnau chciała nagrać krótki film na Krupówkach, a to nie spodobało się mężczyźnie, który był przebrany za misia. Stanowczo domagał się zapłaty za to, że przez moment było go widać na nagraniu w dalekim planie.

- Halo! Tu nie ma tak. Chcecie, to sobie zapłaćcie 30 zł i potem nie ma sprawy. Obojętnie czy nagrywasz, czy cokolwiek. My tutaj stoimy. Chcesz z nami, proszę bardzo, zapłać nam - mówił mężczyzna.

Wideo trafiło do sieci i fala hejtu niesłusznie wylała się na pana Marka Zawadzkiego. To właśnie on jest uważany za prawdziwego białego misia z Zakopanego.

- Czuję się skrzywdzony, że po prostu psują mój wizerunek. Wszystkie te gazety na początku tak się rozpędziły. Pokazują moje zdjęcia. Jak się to gada o góralsku, warzyło się we mnie, nie spałem prawie dwa dni. Tak że to trochę odczułem - wyznał Zawadzki.

Historia misia z Krupówek ma już 100 lat

Pierwsze zdjęcia z maskotką datuje się na lata 20. ubiegłego stulecia.

- Są różne teorie, skąd powstał ten biały miś. Jedna z nich jest taka, że tuż po I wojnie światowej w zoo w Berlinie przywieźli białe niedźwiedzie. Ludzie byli nimi tak zachwyceni i ktoś to podpatrzył tutaj - powiedziała Carbara Caillot, pisarka - Był miś, był fotograf. W nocy to zdjęcie było wywoływane i letnicy odbierali to albo były wysyłane do domu. Najpierw to było prywatne, firma Schabenbeck chyba wymyśliła tego misia w Zakopanem. Po wojnie misie zostały upaństwowione i były zakłady, które zatrudniały na etaty misiów. W ogóle mieli swoje rewiry. Wtedy wiemy, że był miś na Krupówkach zawsze, ale też w Kuźnicach, na Gubałówce - dodała miłośniczka Podhala.

Pan Marek Zawadzki kultywuje 100-letnią tradycję związaną ze słynnym misiem z Zakopanego.

- Najpierw zacząłem pod skocznią, potem zacząłem pomału wychodzić na Krupówki. No ale na Krupówkach był Bangladesz. Było tyle tych miśków, tych przebierańców, że normalnie nie było się jak między nimi wbić. Tak sobie siedziałem na Oczku, do tej pory tam siedzę. Ci, co znali tę historię, że to jest prawdziwy misiek, no to przychodzili do mnie i robili sobie zdjęcia. Bez miśka zakopiańskiego to jakby Krupówek nie było, bo to jest najstarsza pamiątka w górach - podkreślił Zawadzki. - Ja nie gonię za panami, nikogo nie zaczepiam, bo jak ktoś przyjedzie na wczasy do Zakopanego, to on musi się czuć swobodnie - stwierdził.

Cały reportaż można zobaczyć w materiale wideo.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl. 

Skocz do sklepu TVN!
Skocz do sklepu TVN!

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady. 

Zobacz także:

Autor: Justyna Piąsta

Reporter: Agnieszka Żurek

Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana
Materiał promocyjny

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana