Pamiątkowy hit króluje w Zakopanem. "Największe badziewie"

Pamiątkowy hit z Zakopanego
Źródło: Dzień Dobry TVN
Zakopiański cmentarz na Pęksowym Brzyzku
Zakopiański cmentarz na Pęksowym Brzyzku
Turysto, tego nie rób w górach (napisy)
Turysto, tego nie rób w górach (napisy)
Rzuć wszystko i jedź w polskie góry
Rzuć wszystko i jedź w polskie góry
Wanda Rutkiewicz znowu patrzy na Himalaje
Wanda Rutkiewicz znowu patrzy na Himalaje
Tatrzańskie opowieści. Przejść wszystkie szlaki w Tatrach
Tatrzańskie opowieści. Przejść wszystkie szlaki w Tatrach
Dwie polskie himalaistki na szczycie K2
Dwie polskie himalaistki na szczycie K2
Dla wielu turystów każdy wyjazd obowiązkowo kończy się kupnem pamiątki z miejsca, w którym spędzili wolny czas. Ci, którzy wypoczywają w Zakopanem, najczęściej wyjeżdżają ze stolicy Tatr z ciupagą, magnesem bądź szklaną kulą. Czy jednak są to wyroby, które powstają na Podhalu? Kto jest najlepszym klientem? Co w tym roku najchętniej wybierają kupujący?

Pamiątka z Zakopanego

Zakopane jest zwane zimową stolicą Polski. Pan Andrzej prowadzi tam stragan z pamiątkami.

- Za wynajem lokalu niektórzy płacą nawet 120 tysięcy złotych miesięcznie. Trzeba na to zarobić - podkreśla w rozmowie z Katarzyną Piątkowską z portalu kobieta.interia.pl. Jego zdaniem na Krupówkach sprzeda się wszystko. - Nawet największe badziewie - zaznacza.

- Tylko na to jest popyt i to jest przerażające - mówi Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. - Ci sami goście, którzy wybierają ultra dizajnerskie pokoje, kupują kiczowaty magnes - dodaje.

- Dominują pamiątki w ogóle niezwiązane z Zakopanem - ocenia Jakub, właściciel sklepu z rękodziełem. Jest ona dużo droższe niż towar z Chin.

- Mam w sprzedaży ręcznie robione drewniane owieczki, które kosztują od 45 zł do nawet 600 zł. W tym sezonie sprzedają się całkiem nieźle, ale magnes króluje. Sprzedajemy nawet 200 sztuk dziennie. Turyści wolą tandetę, bo jest tańsza - mówi Zbyszek, który ma stragan na Krupówkach.

Zakopiańska pamiątka

Jak szacuje Tatrzańska Izba Gospodarcza, 80 proc. obrotu pamiątkowego jest generowana przez kiczowate produkty. Tylko 20 proc. to rękodzieło autorstwa lokalnych artystów.

- Robimy, co możemy, chcemy promować góralszczyznę, folklor, ale jest ciężko. Turyści wolą kupić chiński magnes za 5 złotych, a nie ręcznie robiony trzy razy droższy - mówi Jakub, właściciel sklepu z rękodziełem.

Zdaniem przedsiębiorców, o zakupie decydują rzede wszystkim dzieci. Właśnie dzieci najmłodszym klientom w Zakopanem hitem jest pluszowa gęś czy plastikowy Spider-Man.

- Rodzic dla świętego spokoju kupi wszystko - podsumowuje Agnieszka, sprzedawczyni z Krupówek cytowana przez portal kobieta.interia.pl

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości