Burka nie ma nic wspólnego z afgańską tradycją. "Talibowie stosują jedną z najbardziej restrykcyjnych form szariatu"

Stroje_1
Afganki protestują - zamiast burek wolą kolorowe stroje
Źródło: Dzień Dobry TVN
#DoNotTouchMyClothes to akcja afgańskich kobiet, będąca odpowiedzią na narzucony przez talibów obowiązek noszenia burek. W ten sposób chcą zaznaczyć, że ukrywanie twarzy za czarną zasłoną nie ma nic wspólnego z tradycją ich kraju. Historię ubioru swoich rodaczek przybliżyła w Dzień Dobry TVN mieszkająca w Polsce Afganka Liza Sherzai.

Afganki do Talibów: ręce precz od moich ubrań!

Choć dziś Afganistan kojarzy się z kobietami, których twarze i sylwetki szczelnie zasłaniają burki, od lat 20. minionego stulecia Afganki ubierały się jak Europejki. Nie ominęła ich również moda na mini, która zadomowiła się na starym kontynencie w latach 60. i 70. Burki powróciły za czasów inwazji sowieckiej, a obowiązkowe stały się wraz z rządami talibów, którzy po raz pierwszy doszli do władzy w 1996 roku. Wówczas też pojawił się zakaz noszenia butów na obcasach, biżuterii oraz białych ubrań.

Liza Sherzai mówi, że jej ojczyzną jest zarówno Polska jak i Afganistan, skąd pochodzi jej ojciec. Rodzina opuściła smagany wojną kraj, gdy Liza była 6-letnią dziewczynką. Dziś, jako dorosła kobieta, przygląda się dramatycznej sytuacji kobiet pod ponownymi rządami talibów. Afganki jednak nie poddają się. Z inicjatywy dr Bahar Jalali, afgańskiej naukowczyni, kobiety dzielą się w mediach społecznościowych zdjęciami tradycyjnych strojów, które mają niewiele wspólnego z burkami. Akcji towarzyszą hasztagi #DoNotTouchMyClothes i #AfghanistanCulture.

- Do akcji dołączyło mnóstwo kobiet, które wyciągają ze swoich szaf stroje, które nosiły ich babki i matki, żeby pokazać, że tradycja ubraniowa jest bardzo piękna, bardzo bogata i niezwykle różnorodna - podkreśla Liza Sherzai - Samo pojęcie zasłona czy skromność jest bardzo pojemne i talibowie stosują jedną z najbardziej restrykcyjnych form szariatu. Według tej interpretacji kobieta powinna być zakryta od stóp do głów włącznie z rękami. Kiedyś nawet śmiech czy podniesione głosy były nieskromne, teraz nieskromne zaczynają być kolory - zauważa nasza rozmówczyni.

Tradycyjne stroje Afganek są bajecznie kolorowe

Afganki kochają kolorowe stroje. Zgodnie też podkreślają, że pochodząca z Turcji burka nie ma nic wspólnego z ich tradycją. Liza wierzy, że dzięki sile mediów społecznościowych uda się nagłośnić problem.

- Obawiam się, że sytuacja będzie ulegała stopniowemu pogorszeniu, ale mamy broń - zaznacza z nadzieją Liza Sherzai - Tą bronią są media społecznościowe i w ogóle media. Talibowie widzą, że patrzymy im na ręce i możemy zorganizować akcje, które są bardzo wiralne - dodaje.

Tymczasem strach stał się codziennością kobiet żyjących w Afganistanie.

- One w większości nie wychodzą z domu. Po prostu się boją i marzą o tym, żeby kiedyś Afganistan był wolny - komentuje mieszkające w Polsce Afganka. - Nie wiem, czy one mają jakiekolwiek pole działania. W aktualnym rządzie talibów nie ma przestrzeni dla kobiet. Zostało zlikwidowane ministerstwo do spraw kobiet, więc Afganki zostały praktycznie zmuszone do siedzenia w domu - podsumowuje.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki zobaczysz na Player.pl.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości