Zamieniają łosie w zombie. "Wysysają całą krew"

Łoś w gąszczu
Łosie-zombie rozprzestrzeniają się w Stanach. "Padają ofiarą tzw. kleszczy zimowych"
Źródło: Chase Dekker Wild-Life Images/Getty Images
Na jednym łosiu potrafią być ich tysiące, wysysają krwią i osłabiają je. Najbardziej poszkodowane są młode osobniki, chociaż i starsze nie za dobrze sobie radzą. W USA obserwowane są łosie-zombie. To wszystko za sprawą kleszczy.
Kluczowe fakty:
  • Kleszcze zimowe stanowią coraz większe zagrożenie dla populacji łosia w USA.
  • Na jednym łosiu można znaleźć nawet tysiące pasożytów.
  • Ugryzienia kleszczy osłabiają kopytne do tego stopnia, że nie są one w stanie skutecznie się rozmnażać.

Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo

Zwierzęta na gigancie
Źródło: Dzień Dobry TVN

Łosie-zombie w Stanach Zjednoczonych

Sprawa dotyczy łosi, które zamieszkują północno-wschodnie obszary Stanów Zjednoczonych i padają ofiarą tzw. kleszczy zimowych (Dermacentor albipictus). Te pajęczaki zaczynają swoje żerowanie w listopadzie, wbijając się w skórę swojego żywiciela, gdzie pozostają przez całą zimę, żywiąc się jego krwią. Na jednym łosiu może być tysiące tych pasożytów, co ma poważne konsekwencje dla zdrowia zwierząt, zwłaszcza najmłodszych.

Jak podkreślił biolog Eric Orff, badający populację łosi w New Hampshire, ten trend jest najbardziej widoczny w kwietniu, kiedy odnotowuje się największą śmiertelność wśród młodych łosi. W kwietniu również dorosłe kleszcze zimowe odchodzą od swojego żywiciela i zaczynają następny etap rozrodu.

- Dorosłe kleszcze pożywiają się ostatni raz, praktycznie wysysając całą krew z łosia - wyjaśnił. - Zwierzęta stają się prawie jak zombie i umierają - dodał.

Ukąszenia kleszczy wyniszczają łosie

Starsze osobniki lepiej radzą sobie z efektami licznych pokąseń kleszczy, ale 70 procent łosi nie przetrwa do swoich pierwszych urodzin. Orff wyjaśnił, że kleszcze również negatywnie wpływają na zdrowie dorosłych samic - ich organizmy są tak wyczerpane przez pasożyty, że nie są w stanie zajść w ciążę. USGS, która również prowadzi badania nad populacjami zwierząt, nazywa takie wychudzone, bez sierści jednostki "łosiami-duchami".

Zimowe kleszcze negatywnie wpływają na zwierzęta

Ekspert wyjaśnił, że rosnąca populacja kleszczy zimowych jest związana z coraz cieplejszymi zimami obserwowanymi w New Hampshire. Gdy w kwietniu ściółka leśna jest pokryta śniegiem, wiele jaj tych pajączków ginie. Obecnie pokrywa śnieżna znika znacznie szybciej, co zwiększa szanse na przetrwanie młodych kleszczy.

Cieplejsze miesiące letnie również działają na niekorzyść zwierząt, podczas których łosie jedzą mniej. Wiele z nich jest niedożywionych, co jeszcze bardziej obniża ich szanse na posiadanie potomstwa.

- Kiedyś można było wyjść na zewnątrz i w ciągu jednej nocy zobaczyć co najmniej tuzin lub pół tuzina łosi. Teraz może minąć kilka godzin, a nie zobaczy się żadnego osobnika - podsumował Orff.

Więcej przeczytasz na TVN Meteo

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości