Pierwsza w Polsce świnka na wózku. "U nas będzie żyła w szczęściu do końca swoich dni"

Pierwsza w Polsce świnka na dwóch kółkach
Fundacja Gieniutkowo zajmuje się ratowaniem świnek. Na jednym hektarze mieszkają tam 34 zwierzęta, a docelowo będzie ich 70. Jedno z nich ze względu na swój uraz korzystało z wózka. W Dzień Dobry TVN opowiedzieli o tym Monika i Marcin Krasoniowie.

Fundacja prosiaczka Eugeniusza "Gieniutkowo" w Nowym Węgorzynku

Przygoda małżeństwa Krasoniów ze świniami zaczęła się od momentu, kiedy dwa lata temu trafił do nich Gienek. Przed dołączeniem Eugeniusza do rodziny, przygotowywali się aż przez dwa lata do tego, by wiedzieć, jak zajmować się tymi zwierzętami. Mieszkali wówczas w Łodzi i prowadzili inne życie, jednak postanowili wywrócić swoją codzienność do góry nogami.

- Tak zakochaliśmy się w świnkach, że postanowiliśmy sprzedać dom w Łodzi i postawić wszystko na jedną kartę, by ratować te zwierzaczki - wspominała Monika Krasoń w Dzień Dobry TVN.

Kupili dom na wsi i dzięki temu dziś do Geniutkowa zjeżdżają świnie z całej Polski. Krasoniowie przyjmują zwierzaki z interwencji o złe traktowanie, te, które miały trafić do rzeźni, a także osobniki, których chcą się pozbyć poprzedni właściciele.

Feluś, czyli świnia na wózku

Wśród świń państwa Krasoniów znalazł się również Felek, który przyjechał do Gieniutkowa wraz z dziesiątką swojego rodzeństwa. Niestety, transport nie zakończył się dla niego pomyślnie i dziś nie jest w pełni sprawny.

- Feluś podczas transportu uszkodził sobie kręg, co jest typowe, ponieważ świnki w transporcie są w ścisku. Na szczęście trafił do nas, bo u nas będzie żył w szczęściu do końca swoich dni - stwierdziła Monika Krasoń.

Właściciele azylu postanowili pomóc Felkowi. Rehabilitują go i codziennie z nim pracują, a także dali mu wózek, który zazwyczaj sprawdza się np. w przypadku psów. Pojazd ten spełniał swoje zadanie, jednak teraz Felek już z niego wyrósł. Mimo tego nie radzi sobie najgorzej.

- Felek przez rehabilitację, którą z nim robi Monika i też przez ten wózek, usprawnił sobie na tyle motorykę, że po prostu cała ta grupa mięśni, która była do tej pory nieużywana, już zaczyna działać. Radzi sobie coraz lepiej - dodał Marcin Krasoń.

Krasoniowie jednak myślą nad ułatwieniem mu życia i sprezentowaniem kolejnego wózka. Ich fundację można wspomóc, wpłacając pieniądze na zrzutkę:

Zobacz także:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl

Autor: Sabina Zięba

podziel się:

Pozostałe wiadomości