Świnka Zosia uciekła z transportu do ubojni
Ryszard Cyrankowski wracał z pracy, kiedy zauważył, że z transportu wieprzowiny wyskoczyło zwierzę. - Normalnie z tej ciężarówki z paki coś wypadło - wspomina Cyrankowski w Dzień Dobry TVN. Okazało się, że był to mały warchlak, który mimo upadku, nie odniósł poważnych obrażeń. Ryszard postanowił zabrać świnkę do domu.
W domu Cyrankowskich zwierzę spotkało się z ciepłym przyjęciem. - Gdy zobaczyłam świnkę, bardzo się ucieszyłam, bo naprawdę uwielbiam zwierzęta - opowiada Kinga Cyrankowska, córka pana Ryszarda. Świnka dostała na imię Zosia i szybko stała się częścią rodziny. Została również gwiazdą internetu, bo już pierwsze zdjęcie opublikowane na Facebooku przyciągnęło uwagę internautów. - Nie sądziłam, że będzie się cieszyło taką popularnością, już po kilku godzinach było ponad tysiąc udostępnień - wspomina Kinga. Cyrankowscy wiedzieli jednak, że nie będą mogli zatrzymać Zosi na stałe.
Nowe życie świnki Zosi
Dla Zosi szybko znaleziono nowe miejsce. Świnka trafi pod skrzydła instytucji, która opiekuje się uratowanymi zwierzętami. - Zgłosiło się do mnie stowarzyszenie Benek, które znajduje się pod Poznaniem i chce przejąć świnkę - opowiada Kinga. W nowym domu Zosia będzie mogła żyć na wolności, w towarzystwie innych świnek, które także zyskały drugie życie. Cyrankowscy planują odwiedzać Zosię, a jej historia będzie nadal obecna w mediach społecznościowych.
Zobacz także:
- Zwierzęta aktywne zimą. Które nie zapadają w sen zimowy? Jak sobie radzą?
- Magellan z Poznania najpopularniejszym manulem na świecie. Co wiemy o tych dzikich kotach?
- Żubry, czyli duże zwierzęta o jeszcze większym sercu. "One doprawdy są niezwykle wrażliwe"
Autor: Jola Marat
Źródło zdjęcia głównego: Bartosz Krupa/East News