TikTok – zabawa czy praca?
Marlena i Kuba ponad trzy lata temu stawiali pierwsze kroki na TikToku. Para ciężką pracą i kreatywnością przyciągnęła ponad milion obserwatorów. Dziś nagrywanie jest ich głównym źródłem utrzymania. Jak przyznali, praca tiktokera jest pracą na pełen etat, często nagrywanie jednego krótkiego filmiku trwa kilka godzin lub kilka dni. Z tego powodu młodzi postanowili postawić wszystko na jedną kartę, z pełną świadomością zrezygnować ze studiowania i poświęcić się swojej pasji. Na czym dokładnie polega praca w sieci?
- Przede wszystkim jest to współczesna rozrywka skierowana do wszystkich, do młodszych, a także coraz starszych widzów. Polega to głównie na nagrywaniu filmów. W naszym przypadku komedii, która ma rozweselać naszych widzów. Nasze życie faktycznie czasami jest bardzo śmieszne – powiedział Kuba.
Na TikToku ważna jest systematyczność i regularność w dodawaniu postów. Para, która posiada trzy konta, postanowiła jednak, że zamiast na ilości, będzie skupiać się na jakości zamieszczanych filmów.
- Prowadzimy trzy konta, więc w naszym przypadku dobrze by było nagrywać około trzech filmów dziennie. Staramy się to jednak rozgraniczać – powiedziała Marlena.
Zarabianie na TikToku – jak wygląda praca?
Prawie trzy lata temu zarówno Marlena jak i Kuba nie spodziewali się, że będą zarabiać na nagrywaniu filmików. Obecnie są jedną z najbardziej rozpoznawalnych par. Choć na co dzień nie są tego świadomi, jak przyznali, odczuwają to, w momencie, gdy pojawiają się w miejscu publicznym. Wiernym fanem tiktokerów jest także dziadek Kuby, który bacznie obserwuje poczynania wnuków w sieci.
Nie wiedzieliśmy, że na tym będzie można zarabiać. TikTok był raczkujący w Polsce. Na początku mogliśmy zarabiać przez transmisje, na których nasi fani mogli nas wspierać wirtualnymi monetami. Po jakimś czasie zaczęły pojawiać się różne współprace z markami. Teraz to jest nasze główne źródło dochodu
– powiedział Kuba.
Marlena przyznała, że nic nie przyszło samo. Przychody w znacznej mierze zależą od zaangażowania twórcy. Większa liczba wyświetleń sprawia, że wynagrodzenie za współpracę również będzie rosło, a co za tym idzie, do portfela tiktokera trafi więcej pieniędzy.
- Tu zaowocowała nasza ciężka praca i nie chcemy tego ukrywać. Musieliśmy długo pracować, żeby zebrać sobie taką publikę. Podjedliśmy spore ryzyko. To są social media, tutaj jednego dnia jesteś, drugiego cię nie ma - powiedział Kuba.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl.
Zobacz także:
Poszkodowany w wypadku 12-latek został uratowany dzięki TikTokowi. "Wielkanocny cud"
Autor: Nastazja Bloch