Podróż planowała od miesięcy. Mimo negatywnego wyniku testu na COVID-19 trafiła do aresztu i zabrano jej paszport

Kamil Pikilkiewicz/ East News
Kamil Pikilkiewicz/ East News
Źródło: Dzien Dobry TVN
Weronika Heck miała zaplanowany wyjazd do Singapuru. Z tej okazji dobrowolnie poddała się izolacji domowej. Po dwóch tygodniach postanowiła wykonać test na koronawirusa, ale niespodziewanie wynik okazał się być pozytywny. Jak to możliwe? - Pan z laboratorium powiedział, że testy są mało wiarygodne - zdradza blogerka.

Weronika Heck – procedury pandemiczne

Blogerka znana pod pseudonimem Mamiko, miała udać się wraz ze swoim partnerem na trzymiesięczny wyjazd do Singapuru. Aby uniknąć zakażenia koronawirusem i móc wylecieć zgodnie z planem, postanowili zrobić sobie izolację domową dwa tygodnie przed wylotem.

Jak wykonaliśmy testy obowiązkowe, na 72 godziny przed lotem, to dla mnie było oczywiste, że będą negatywne, skoro nie miałam z nikim kontaktu. Test wyszedł pozytywny, wydało nam się to być absurdalne

- relacjonuje Weronika.

Po otrzymaniu wyniku testu blogerka skontaktowała się z laboratorium, aby wyjaśnić całą sytuację. - Pan nie potrafił mi odpowiedzieć. Prosiłam też o przebadanie mojej próbki jeszcze raz, opowiadając całą historię - tłumaczy.

Usłyszała, że te testy są mało wiarygodne i występują w nich błędy. Zalecił jej wykonanie badania po raz kolejny. Zarówno Weronce, jak i jej partnerowi test wyszedł negatywny.

Około siódmej byłam na badaniach, a o dziesiątej zadzwonił do mnie pan z wojska, że jestem na kwarantannie. Opowiedziałam mu całą historię (…) Zapytałam się, czy jeśli teraz wyjdzie mi negatywny test, to czy jest szansa, że jutro wylecę. Odpowiedział, że jak najbardziej tak, jeśli wynik testu zostanie wprowadzony do systemu.

- wyjaśnia.

Rano Weronika dowiedziała się, że musi zadzwonić do sanepidu, gdyż nie został zmieniony jej wynik testu. Zarówno ona, jak i pan z wojska nie mogli się dodzwonić do placówki. Ten doradził jej, aby wyjaśniła całą sytuację na lotnisku ze strażą graniczną. - Pan z okienka ze mną nie dyskutował, zawołał strażnika (…) Próbowałam dodzwonić się do sanepidu i laboratorium, nikt nie odbierał (…) Czekaliśmy na policję lotniskową z nadzieją, że skontaktują się z sanepidem. Przyjechali po mnie w kaftanach, żeby zabrać mnie na tzw. "dołek" na 48h do wyjaśnienia sprawy - tłumaczy Weronika.

W kolejnym dniu, blogerka wykonała ponownie test. Tymczasowo ma zabrany paszport oraz nałożoną kwarantannę.

Mamiko – kim jest?

Mamiko jest jedną z najpopularniejszych polskich youtuberek. Na swoim kanale Weronika zgromadziła już ponad 500 tys. subskrybentów. Regularnie prowadzi również profil na Instagramie, którego śledzi aż 800 tys.użytkowników.

Jak wygląda sytuacja z koronawirusem w Meksyku? Zobacz wideo:

Dzień Dobry TVN

Zobacz także:

Nikodem Rozbicki i Julia Wieniawa. „Misty Mountain Hop”

Karol Friz Wiśniewski do Kuby Wojewódzkiego: "Mógłbyś być moim tatą"

Natalia Szroeder wypoczywa na plaży. "Nie znienawidźcie mnie proszę"

Autor: Natalia Łomnicka

Źródło zdjęcia głównego: Dzien Dobry TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości