Fenomen wrocławskiego Manhattanu
Wrocławski Manhattan to zespół budynków mieszkalno-usługowych przy pl. Grunwaldzkim i ul. Marii Curie-Skłodowskiej we Wrocławiu. Został zaprojektowany przez Jadwigę Grabowską-Hawrylak.
- Zastosowała kilka takich patentów, które naprawdę były unikatowe w skali Europy. Reżim technologiczny zmuszał architektów do tego, by projektować z elementów prefabrykowanych, które jak wiemy, w skali kraju prowadziły do tego, że architektura była nudna i powtarzalna. Ona chciała zaprojektować ikony. Pomysł był prosty i genialny. Jeśli musimy projektować z prefabrykatów, to musimy je wymyślić na nowo. Tak powstały te krzywoliniowe elementy, które summa summarum stały się czymś z pogranicza rzeźby i architektury – tłumaczył Michał Duda z Muzeum Architektury we Wrocławiu.
Jakie są tajemnice wrocławskiego Manhattanu?
To właśnie tutaj powstało słynne zdjęcia Chrisa Niedenthala, jednego z najbardziej cenionych na świecie fotoreporterów. Młoda dziewczyna stojąca na balkonie po blisko 40 latach została odnaleziona. Dzisiaj jest dentystką i mieszka na Dolnym Śląsku. Kadr ten stał się ikoną wieżowców .
- Wyszła na balkon, coś tam sobie z włosami zrobiła. Nie miała pojęcia, że stoję wyżej. I tak powstało to zdjęcie - tłumaczył fotograf.
Dzień Dobry TVN
To dopiero początek historii związanych z wrocławskim Manhattanem. Budynki bowiem stanowiły świetne miejsca do ukrywania różnych rzeczy.
– Gdyby nie te prefabrykaty, które tworzą różne dziwne zakamarki dostępne również od wewnątrz, to nie byłoby skrytki, w której Solidarność mogłaby schować swoje 80 mln złotych, które przechowywane były w jednym z tych wieżowców - wyjawił Michał Duda.
Z kolei Maria Wanke-Jerie, mieszkanka wieżowców, przyznała, że w budynku znajdowała się skrzynka kolportażowa prasy podziemnej. – Pewnego dnia przyszedł mój mąż do domu. Powiedział, że nie będziemy się już zajmować kolportażem. Okazało się, że chodzi o to, by zorganizować pobieranie z kurii arcybiskupiej pieniędzy, 5 mln, 10 mln, po to, by można było je później rozdysponowywać dla działaczy podziemia. Bardzo pomocna okazała się konstrukcja parapetów. Tam wykuliśmy dziurę. Linoleum szczelnie to przykrywało i na to stanęła jeszcze doniczka z kwiatkiem. (…) Przez mój dom przeszło 35 mln - mówiła.
Perełka późnego modernizmu
Wrocławski Manhattan został okrzyknięty ikoną późnego modernizmu. O ponadczasowości kompleksu opowiedział w Dzień Dobry Wakacje Radosław Gajda, architekt i urbanista.
– Te mieszkania, które niby są ustalone tutaj w betonie, były projektowane tak, by móc się dostosowywać do zmian mieszkańców. Można było otworzyć kuchnię, zdemontować ścianę. Coś, co na początku jest biurem czy gabinetem można było przekształcić w sypialnię, gdy pojawiło się kolejne dziecko - mówił.
Cała rozmowa z Radosławem Gajdą w materiale wideo:
Wszystkie odcinki Dzień Dobry TVN i Dzień Dobry Wakacje znajdziesz w serwisie Player
Zobacz także:
Od hodowcy alpak do projektanta mody. "Rodrigo uczy polskich mężczyzn koloru i odwagi"
Autor: Dominika Czerniszewska
Reporter: Sylwia Repeła