Szybujące marzenie
Aeroklub, Bielsko-Biała. Instruktor – Sebastian Kawa, najbardziej utytułowany pilot szybowcowy na świecie. Jako pierwszy człowiek w historii, przeleciał bez napędu mechanicznego nad Himalajami. Uczeń – Michał Nobis. Teren:
Beskid Śląski. Możliwe, że dolecimy nad Pilsko, Babią Górę i powinniśmy już wracać
- tłumaczy Sebastian Kawa.
Nad Tatry nie dolecą. Te znajdują się zbyt daleko od aeroklubu. Podróż zajęłaby im trzy godziny, a na to podczas tego przelotu nie mogą sobie pozwolić. Ich trasa wyniesie 100 km.
Bez paliwa, nie będziemy mogli tak sobie daleko polecieć
- dodaje pilot.
Lot szybowcem
Start szybowca odbywa się najczęściej dzięki wykorzystaniu wyciągarki lub samolotu holującego. Po osiągnięciu odpowiedniej wysokości pilot szybowca wyczepia linę holowniczą i szybowiec rozpoczyna samodzielny lot. „Na pokładzie” bardzo ważny jest prędkościomierz, który pilnuje, aby nie została przekroczona maksymalna prędkość.
Jest ster, który wychyla lotki i ster głębokości, czyli możemy się przechylić na bok, albo popchnąć do siebie i od siebie, czyli pochylić szybowiec albo, żeby nurkował, albo leciał do góry
- opowiada Sebastian Kawa.
Obowiązkowym elementem jest także spadochron, który nasz reporter założył jeszcze przed wejściem na pokład szybowca.
Jak tłumaczy Sebastian Kawa, latanie tą maszyną to zupełnie inny rodzaj latania. Szybowce nie posiadają silników, a więc nie hałasują i nie zatruwają środowiska. Dzięki temu, ich piloci mogą latać nawet nad narodowymi parkami. Michał Nobis trafił na piękną pogodę i mógł podziwiać niesamowite, beskidzckie widoki. Jak wspomina podróż? Musicie to zobaczyć.
Zobacz też:
- Szybownik Sebastian Kawa - po trzech miesiącach od złamania kręgosłupa przeleciał nad Afryką
- Najmłodszy zawodowy pilot w Polsce: "Latając śmigłowcem czuję się bardzo bezpiecznie"
- Sześć lat temu spadł na nią samobójca. Jak dzisiaj czuje się Beata Jałocha?
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Autor: Anna Korytowska