Tata zainspirował ją, by została prezydentem miasta. "Ciężko było mamie zapędzić mnie do kuchni. Wolałam zajmować się męskimi sprawami"

"Kobiety rządzą? Kobiety łączą". Odcinek 5: Prezydent Piekar Śląskich Sława Umińska-Kajdan
"Kobiety rządzą? Kobiety łączą". Odcinek 5: Prezydent Piekar Śląskich Sława Umińska-Kajdan
"Kobiety rządzą? Kobiety łączą". Odcinek 5: Prezydent Piekar Śląskich Sława Umińska-Kajdan
"Kobiety rządzą? Kobiety łączą". Odcinek 4: Prezydentka Zabrza Agnieszka Rupniewska
"Kobiety rządzą? Kobiety łączą". Odcinek 4: Prezydentka Zabrza Agnieszka Rupniewska
"Kobiety rządzą? Kobiety łączą". Odcinek 3: Prezydent Kędzierzyna-Koźla Sabina Nowosielska
"Kobiety rządzą? Kobiety łączą". Odcinek 3: Prezydent Kędzierzyna-Koźla Sabina Nowosielska
"Kobiety rządzą? Kobiety łączą". Odcinek 2: Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska
"Kobiety rządzą? Kobiety łączą". Odcinek 2: Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska
"Kobiety rządzą? Kobiety łączą". Odcinek 1: Prezydentka Zawiercia Anna Nemś
"Kobiety rządzą? Kobiety łączą". Odcinek 1: Prezydentka Zawiercia Anna Nemś
Od 10 lat jest prezydentem Piekar Śląskich. W 2024 roku rozpoczęła trzecią kadencję w roli włodarza miasta. Jak wyznaje, zaangażowania w lokalne sprawy społeczne nauczył ją ojciec, który przybył przed laty na Śląsk i podjął wraz z żoną pracę w górnictwie. - Moi rodzice ubolewali, że oni inżynierowie, a córka nie poszła w tym kierunku - wyznaje Sława Umińska-Kajdan w rozmowie z Bereniką Olesińską.

"Kobiety rządzą? Kobiety łączą" to prowadzony przez redaktorkę dziendobry.tvn.pl Berenikę Olesińską cykl o kobietach zaangażowanych w politykę. W pierwszej kolejności obrazowane są sylwetki 17 prezydentek miast, które uzyskały poparcie podczas wyborów samorządowych w 2024 roku. Odwiedzamy je w ich rodzinnych stronach i miejscach pracy. Tematy poruszane podczas rozmowy przed kamerą nie dotyczą stricte polityki, lecz nieco bardziej społecznych i prywatnych aspektów - łączenia urzędu z życiem rodzinnym, emocji związanych z wygraną i prowadzoną kampanią, pasji czy osobistych historii, które sprawiły, że bohaterki cyklu obrały taką drogę zawodową.

Prezydent Piekar Śląskich o kampanii i mediach społecznościowych

- Czułyśmy się zawsze (...) traktowane jako zjawisko - coś fajnego, pozytywnego - ale jednak troszeczkę egzotycznie - zauważa Sława Umińska-Kajdan, nawiązując do tego, jak jej zdaniem kobiety postrzegane są w świecie polityki. Świadomość, że prezydentek miast z każdym rokiem jest coraz więcej, napawa ją optymizmem.

Optymizmu nie brakuje jej również wtedy, kiedy na ulicach Piekar Śląskich spotyka swoich wyborców. Jak twierdzi, zwykle takie przypadkowe rozmowy z mieszkańcami wiążą się z bardzo pozytywnymi emocjami. Choć nie brakuje w tych konwersacjach krytyki, zawsze jest ona wyrażana z szacunkiem.

- Wszystko, co takie dość brutalne, dzieje się na ogół w kampanii wyborczej. I wtedy mamy wysyp [w mediach społecznościowych - przyp. red.] różnych fejkowych kont "zatroskanych mieszkańców", ale to trzeba znieść, przeczekać. Ale na ulicy raczej ludzie doceniają, że jest ten kontakt, że nie zamykam się w gabinecie. Mój numer telefonu jest publicznie dostępny. Mogą ludzie pisać na mój prywatny adres mailowy - zaznacza Sława Umińska-Kajdan.

Dostępność, którą prezydent Piekar Śląskich oferuje mieszkańcom miasta, nie jest jednak jednoznaczna ze wzmożoną aktywnością w mediach społecznościowych. Wręcz przeciwnie - bohaterka cyklu "Kobiety rządzą? Kobiety łączą" stroni od pokazywania w sieci kadrów z życia prywatnego.

- Ja należę do tego pokolenia, które wchodzi w media społecznościowe z tym, co jest potrzebne i konieczne. To znaczy uważam, że powinnam być obecna na profilu miasta i na profilu KWW, z którego startowałam. Natomiast jestem w mniejszości osób, które nie posiadają prywatnego konta Facebookowego, z tego względu, że nie odczuwam potrzeby, aby dzielić się codziennie z mieszkańcami informacjami, co robiłam, co jadłam, w co się ubrałam, gdzie byłam - wyznaje w rozmowie z redaktorką Bereniką Olesińską.

Dalsza część tekstu poniżej.

Górnicze korzenie Sławy Umińskiej-Kajdan

Sława Umińska-Kajdan nie ma wątpliwości, że silną chęć angażowania się w sprawy lokalne odziedziczyła po swoim ojcu.

- Obserwując tatę, niejako interesowałam się jego działalnością. On też nie nachalnie, ale perswazją zachęcał mnie do tego, żeby się interesować życiem miasta, tym, co się w nim dzieje. Nigdy nie powiedział wprost, że chciałby, żebym pracowała w samorządzie, ale to jakoś potem samo wyszło. Był moim najzagorzalszym wyborcą i fanem, i bardzo się cieszył, że dożył tej chwili, kiedy mogłam objąć stery i zarządzać miastem. Pokazał mi też, że płeć nie ma żadnego znaczenia. Nie robił różnicy między wychowywaniem moich braci a mną. Ja byłam najmłodsza. I nawet moi bracia często mu wypominali, że w pewnym wieku im czegoś jeszcze nie wolno było, a mnie już tak - wspomina w dziendobry.tvn.pl prezydent Piekar Śląskich.

Mój ojciec nigdy pewnie tak o sobie nie myślał, ale był wielkim feministą. Dlatego życzyłabym każdej córce takiego taty, który nie ściąga w dół, a wręcz przeciwnie - zachęca, motywuje. I muszę powiedzieć, że ciężko było mamie zapędzić mnie do kuchni, natomiast kiedy tato robił coś w garażu, to wolałam z nim zajmować się takimi typowo męskimi sprawami
- opowiada Sława Umińska-Kajdan.

Rozmówczyni serwisu Dzień Dobry TVN Online wywodzi się z rodziny o tradycjach górniczych. Jej mama i tata przeprowadzili się na Śląsk, by podjąć pracę w kopalni i to właśnie na tej ziemi założyć rodzinę.

- Moi rodzice ubolewali, że oni inżynierowie, a córka nie poszła w tym kierunku. Zawsze byłam dumna jako dziecko, bo o ile ojciec górnik w rodzinie to było coś naturalnego, o tyle matki na ogół w tych czasach mojego dzieciństwa nie pracowały. A moja mama, zresztą jak tato, ukończyła Akademię Górniczo-Hutniczą i całe życie związała z pracą w kopalni. Była geologiem, więc niemal codziennie musiała zjeżdżać na dół - mówi z sentymentem bohaterka prowadzonego przez Berenikę Olesińską cyklu o prezydentkach miast.

Pasje, podróże i spełnione marzenie

Aktywność fizyczna i podróżowanie to dla Sławy Umińskiej-Kajdan najlepsze formy spędzania wolnego czasu. Na pierwszym miejscu pojawia się bieganie i udział w zawodach.

- Jestem już uzależniona. Korzyści są wielorakie. Przede wszystkim robię to dla zdrowia, także psychicznego, żeby odreagować stresy i różne trudne sytuacje, a przy okazji mogę poznać wielu fantastycznych, równie pozytywnie zakręconych na tym punkcie ludzi. (...) Dopiero po czterdziestce wciągnął mnie sport. I to w takim stopniu coraz mniej amatorskim, biorąc pod uwagę przynajmniej nakład środków na tę dyscyplinę, której się poświęciłam. Też w tej dziedzinie chciałabym jeszcze tak dla siebie coś osiągnąć - zapowiada prezydent Piekar Śląskich.

Ważną rolę w życiu bohaterki cyklu "Kobiety rządzą? Kobiety łączą" odgrywa również Francja. - Zauroczyłam się językiem, tradycją, historią i nawet kuchnią francuską jeszcze w szkole średniej, stąd wybór moich studiów w Międzynarodowej Szkole Nauk Politycznych. Teraz już nie mam za dużo okazji, żeby korzystać z tej umiejętności [mówienia w języku francuskim - przyp. red.], ale czasami zdarzają się inwestorzy francuskojęzyczni - zaznacza Sława Umińska-Kajdan.

Przedstawicielka samorządu wspomina również o pozytywnym wpływie podróżowania na samopoczucie. - W zeszłym roku udało mi się spełnić moje wielkie marzenie, a mianowicie przejechać słynną drogę 66 [Route 66 w Stanach Zjednoczonych - przyp. red.] ze wschodniego na zachodnie wybrzeże. Zajęło to mojej ekipie dwa tygodnie - chwali się z uśmiechem prezydent położonej na Śląsku miejscowości.

Co Sława Umińska-Kajdan zamierza robić po zakończeniu prezydentury? Jaką ciekawostkę z życia rodzinnego ujawniła przed kamerami? Sprawdź w naszym materiale wideo umieszczonym na górze strony.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady. 

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości