Parę dni temu opublikowano tzw. Ranking Szanghajski. Jest to bez wątpienia najbardziej znany na świecie ranking uczelni wyższych. Jak co roku, tak również w tym pojawiła się ogromna ilość artykułów prasowych, które cieszą się z obecności w nim polskich ośrodków akademickich. Niestety, nie ma zbyt wielu powodów do zadowolenia. Zwłaszcza, jeżeli spojrzymy na uczelnie techniczne.
Ranking Szanghajski - które miejsca zajęły polskie uczelnie?
Po pierwsze, Uniwersytet Warszawski jako pierwsza polska uczelnia pojawia się w zestawieniu dopiero na niepunktowanym miejscu 301-400. Co ciekawe, przez 17 lat a więc od początku tworzenia rankingu uczelnia spadła o prawie 100 punktów w rankingu. Po drugie, względem 2019 r. liczba naszych uczelni w zestawieniu zwyczajnie się zmniejszyła. Po trzecie wreszcie, na ponad 150 technicznych uczelni - przyjmując, że są nimi te które swoją nazwą nawiązują do technicznych dziedzin nauki, w rankingu, polskie znajdują się tylko 3. Spośród nich najlepsza znajduje się na pozycji 700. Wyprzedzają nas tutaj przykładowo państwa takie jak Arabia Saudyjska, Rosja, Iran, Macau, Meksyk, Turcja czy Grecja.
Co z Polską Doliną Krzemową?
Polskę coraz częściej próbuje się używać w przestrzeni publicznej określenia Polska Dolina Krzemowa. Faktycznie, coraz częściej stawiamy na podnoszenie kompetencji cyfrowych Polaków. Zwiększa się liczba usług publicznych, z których możemy korzystać online. Niestety, bez wzmocnienia polskich ośrodków akademickich, Polska nigdy nie stanie się Doliną Krzemową, nawet w przenośni. Jeżeli porównamy się chociażby do naszych sąsiadów, to kraj czterokrotnie mniejszy niż Polska tj. Czechy ma w rankingu 7 uczelni. Prawie tyle co Polska. Nasz kolejny sąsiad Niemcy ma ich aż 49. Jest to wynik ponad 6-krotnie lepszy, niż Polska.
Wniosek jaki wypływa z analizy rankingu jest bardzo prosty. Bez dofinansowania naszych ośrodków akademickich, niedługo nie tylko odpadniemy z wyścigu technologicznego ale nawet przestaniemy oglądać go lornetką z trybun.
Zobacz wideo: czy podczas home-office pracodawca może kontrolować nasz czas pracy? "Łatwiej jest kontrolować pracownika online"
Zobacz także:
- Kangur 2020 - wyniki egzaminu 400 razy lepsze, niż rok temu. Skąd ta ogromna różnica?
- Na świecie jest więcej ludzi mających dostęp do telefonu komórkowego niż do toalety
- Kradzieże w nowoczesnym wydaniu. Jak złodzieje wykorzystują smartfony, by uzyskać dane z naszej karty
Autor: Maciej Kawecki