Maria Konarowska znana jest m.in. z takich produkcji jak: "Na Wspólnej" czy "Prawo Agaty" . Od roku sprawdza się również w nowej roli. W wieku 39 lat urodziła córkę Gaję . Na tym jednak nie koniec zmian w jej życiu. Ostatnio aktorka przeprowadziła się do Szwecji. W studiu zdradziła, dlaczego akurat tam.
Tak mnie życie pokierowało. Tata Gai – Oktawian mieszka w Szwecji od bardzo dawna. Ma tam swoją firmę. Pandemia zweryfikowała nam troszeczkę całą sytuację. Musieliśmy podjąć decyzję, że albo będziemy narażeni na to, że nie będziemy się widzieć, bo on tam po prostu musi być, albo ja przeprowadzę się do Szwecji z Gają
- wyjaśniła w programie.
Jak Szwedzi radzą sobie z pandemią?
I tak aktorka podjęła decyzję, by przeprowadzić się do ojca Gai. Stara się uczyć podstawowych zwrotów, choć jak sama przyznaje, język szwedzki nie należy do najłatwiejszych. Przy okazji wizyty w studiu zdradziła, jak Szwedzi radzą sobie z pandemią.
Tam społeczeństwo jest bardzo zdyscyplinowane, świadome. Wcześniej bardzo dużo podróżowałam, ale nigdy nie mieszkałam w jednym kraju na dłużej. Teraz mam tę skalę porównawczą. Jestem w kraju, w którym dba się o swoich obywateli. I tam oni ufają swojemu rządowi . Więc jeśli mają sugestię, by uważać bardziej, to po prostu to robią
- oświadczyła.
Maria Konarowska o wyroku TK w sprawie aborcji
Maria przyjechała do Polski w momencie, gdy Trybunał Konstytucyjny uznał dopuszczenie aborcji w przypadku ciężkiego i nieodwracającego upośledzenia płodu za niezgodne z Konstytucją RP. Co sądzi na ten temat?
Bardzo mnie to przejmuje, ponieważ jestem mamą córeczki. (…) Kocham Polskę, ale mam ochotę stąd wyjechać. To co się dzieje jest tak bezludzkie i bezduszne. Chciałbym, żeby moja córka była wolna i nie martwiła się o podstawowe rzeczy
- odpowiedziała.
Aktorka ostatnio w mediach społecznościowych zamieściła zresztą post odnoszący się właśnie do decyzji TK. Przeczytamy w nim, że w pierwszych miesiącach ciąży trafiła na lekarkę, która ją nastraszyła, że z racji zajścia w ciążę w późnym wieku, najprawdopodobniej "dziecko, które nosi, jest chore, a ciąża zagrożona". W naszym studiu wyjaśniła, że powiedzenie czegoś takiego do dziewczyny, która pierwszy raz jest w ciąży, może wyrządzić naprawdę bardzo duże szkody.
Lęk i wizja tego, jakie decyzje mnie czekają – czy zdecydować się na wychowywanie dziecka, które jest chore, czy eksterminację ciąży. Ja wtedy miałam poczucie, że mam wybór
- dodała.
Zobacz też:
- Joanna Koroniewska straciła sześć ciąż: "Przez wiele lat nie mogłam o tym mówić. Za każdym razem czułam się gorsza"
- Polka została ulubioną agentką Winstona Churchilla. "Jeden z mikrofilmów, który przywiozła mógł zmienić bieg wojny"
- Małgorzata Kożuchowska o wyroku w sprawie aborcji: "Bóg dał człowiekowi wolną wolę"
Autor: Dominika Czerniszewska