Joanna Koroniewska przerwała milczenie na temat swojego taty. "Ojciec to stan emocji, a nie wspólny kod DNA"

Joanna Koroniewska
Jan Kucharzyk/East News
O swoim ojcu Joanna niechętnie mówi. Wiadomo, że aktorkę wychowywała mama, gdyż ojciec, Leszek Koroniewski, porzucił rodzinę i wyjechał do Niemiec. Co prawda później próbował nawiązać kontakt z dziećmi, ale nie udało się odnowić relacji. Teraz o chęci pojednania z córką poinformował za pomocą mediów. Nie spodobało się to aktorce, która postanowiła wyrazić to w najnowszym wpisie.

Leszek Koroniewski o relacjach z córką

Leszek Koroniewski postanowił pożalić się na złe relacje z dziećmi na łamach "Dobrego Tygodnia". Wyjaśnił tam, że musiał uciekać z kraju ze względów politycznych i zapewnia, że na początku miał kontakt z córką. Kiedy kariera córki nabierała rumieńców, wówczas te relacje miały ulec osłabieniu. "Jedno drugiemu powiedziało o dwa słowa za dużo" – powiedział w wywiadzie. Teraz chciałby to zmienić.

Joanna wspominała kiedyś w wywiadzie, że jej ojciec nigdy nie ożenił się z jej matką. Gdy się poznali, miał żonę i ukrywał przed nią nowy związek. Nie chciał także przyznać się, że jego nowa partnerka spodziewa się dziecka. Leszek Koroniewski zapewnia, że jego postępowanie wynikało z tego, że sam miał bardzo trudne dzieciństwo.

Joanna z ojcem spotkała się ponownie w wieku 13 lat. Wtedy mama aktorki chorowała na nowotwór, ale zrozpaczona nastolatka nie otrzymała od taty wsparcia, którego bardzo wówczas potrzebowała. Jej ojciec twierdzi, że Asia miała wówczas pomoc babci ze strony mamy.

Ich drogi przecięły się jeszcze, gdy Asia zaprosiła go na plan serialu, w którym występowała. Jednak nie zaprosiła ojca na ślub z Maćkiem Dowborem, co mocno zabolało jej tatę, nie udało mu się także poznać córek aktorki. "Janinka i Helenka to moje jedyne wnuczki, ale nigdy ich nie spotkałem. (...) Dzwoniłem, gdy Asia była w ciąży, ale jej mąż przejął słuchawkę. Miałem dać jego rodzinie spokój - wspomina.

Joanna Koroniewska pierwszy raz odniosła się do słów ojca

Joanna Koroniewska postanowiła odnieść się do słów ojca po raz pierwszy i jak pisze, ostatni. Nie wierzy w jego dobre intencje.

Drogi Tato. Ten samolot już odleciał. Wiele lat temu. Życzę Ci wszystkiego dobrego, PO RAZ KOLEJNY przypominając, że najlepiej kontaktować się z bliskimi OSOBIŚCIE, nie przez publikacje w gazetach, bo to najdobitniej świadczy o PRAWDZIWYCH intencjach człowieka. Ja codziennie czytam wiadomości od wielu nieznanych mi osób w mediach społecznościowych, więc argument jakoby się przez lata nie dało, JUŻ NIESTETY przestał istnieć. Smutne jest to, że są ludzie, którym bardziej zależy na swoim własnym wizerunku niż rzeczywistej potrzebie. I to AŻ TYLE w temacie. To pierwszy i mam nadzieję OSTATNI mój publiczny komentarz w tej sprawie. Ojciec to stan emocji, a nie wspólny kod DNA.

Pod wpisem aktorki pojawiło się wiele wspierających komentarzy, w tym tych od jej znanych koleżanek. "Doskonale Cię rozumiem. Nie przejmuj się Kochana. Masz fajną rodzinę, pomysł na życie i mnóstwo przyjaciół. Jesteś samodzielna, niezależna i mądra. Szkoda, że niektórzy rodzice zauważają nas dopiero po latach i to w takim wydaniu… Nie pozwól sobie wmówić, że z Tobą jest coś nie tak. Trzymaj się. Całuję" - napisała Agnieszka Włodarczyk.

Zobacz także:

Joanna Koroniewska będzie tańczyć na rurze. "Obiecałam sobie, że do 50. roku życia nauczę się pole dance!"

Joanna Koroniewska wspomina mamę w swoje urodziny. "Szkoda, że już 20 lat nie świętuje tego wyjątkowego dnia ze mną"

Joanna Koroniewska zbulwersowana postawą męża. "Może jakiś pomysł na dotkliwą karę?"

Obejrzyj również: Domówki u Dowborów biją rekordy wyświetleń i popularności w sieci. „Zaczęły się od tego, że my, Szatany, połączyliśmy się z Dowborami w rozmowie i tak powstał ten live”

Uwaga! TVN / x-news

Autor: Ewa Podleśna-Ślusarczyk

podziel się:

Pozostałe wiadomości