Glutaminian sodu i jego ciemna strona. Jeść czy unikać?

Glutaminian sodu (MSG) to najpopularniejszy środek poprawiający smak produktów spożywczych. Choć według powszechnej opinii substancja ta jest bardzo szkodliwa, wiele organizacji zajmujących się badaniem żywności nie wydaje tak jednoznacznych opinii. Co sądzi o nim dietetyczka Urszula Somow?

Glutaminian sodu – chemia czy naturalny składnik?

Glutaminian sodu jest dodatkiem wzbudzającym bardzo duże kontrowersje, jednak kluczowy w jego negatywnym oddziaływaniu jest tak naprawdę nadmiar. Jak się okazuje, sam w sobie nie ma negatywnych konsekwencji.

Zobacz także: Glutaminian sodu – co to jest, gdzie występuje, jak powstał i czy jest bezpieczny dla zdrowia?

Monosodowy glutaminian, czyli sól sodowa kwasu glutaminowego. Tak naprawdę jest to związek naturalnie występujący w żywności, mało tego, jest nawet w mleku kobiecym. To nie jest nic strasznego

- podkreśla dietetyczka Urszula Somow.

Obecnie glutaminian sodu nie jest już pozyskiwany chemicznie, lecz ekstrahuje się go z produktów naturalnych: suszonych pomidorów, sosu sojowego, parmezanu oraz tych posiadających w składzie białko, które można hydrolizować.

Nie do końca słuszna jest więc zła sława glutaminianu. Jedyne, za co możemy go winić to fakt, że podkręca smak i zapach potraw. Często znajduje się w mocno przetworzonych produktach, których jedzenie nie wpływ pozytywnie na naszą dietę.

Produkty te mają dużo innych dodatków, najczęściej dużo kalorii i mało składników odżywczych. Substancja ta wzmacnia smak i zapach. Na pewno są to produkty smakowite i istnieje ryzyko przejadania się nimi. A tak jak powiedziałam, niestety produkty zawierające glutaminian nie są zbyt odżywcze

– dodał gość Dzień Dobry TVN.

Nazwy glutaminianu sodu, z jakimi możemy się spotkać na etykietach produktów to:

  • E621
  • ekstrakt z mięsa rybiego
  • produkt hydrolizy białek

Glutaminian sodu – jeść czy nie jeść?

Przyszedł czas na odpowiedź na najważniejsze pytanie. Jeść glutaminian sodu czy raczej go unikać? Chociaż badania wykazują, że substancja nie jest dla nas groźna, nasza dietetyczka radzi ograniczyć jego spożycie, a nawet go wyeliminować. Tak naprawdę to dawka czyni truciznę.

Z jednej strony powiedzmy, że jest to substancja dla nas nieszkodliwa i wręcz potrzebna. Natomiast nie jest to substancja, którą musimy pozyskiwać z żywności. Możemy ją wytworzyć we własnym organizmie

Substancja bezpośrednio nie zagraża naszemu zdrowiu, ale znacząco wpływa na kubki smakowe. Przyzwyczajeni do potraw z podkręconym smakiem i zapachem (fast foody, parówki, przetworzone wędliny, mieszanki przypraw oraz żywność instant) nie będziemy mieli ochoty nawet spojrzeć na surowe warzywa czy owoce. A to właśnie one są znacznie ważniejsze i cenniejsze w naszej codziennej diecie.

Jak zaatakujemy nasze kubki smakowe i ta fala rozkoszy rozleje się po naszych ustach, to ciężko nam później będzie zdrowo jeść

Glutaminian sodu jest uznany za bezpieczny dla zdrowia człowieka zarówno przez Amerykańską Agencję ds. Żywności i Leków, jak i Wspólny Komitet ekspertów FAO/WHO ds. Dodatków do żywności oraz Komitet Naukowy ds. Żywności Komisji Europejskiej.

Ograniczenie składnika odnosi się zatem nie do konkretnej substancji, lecz do rodzaju produktów, w jakich się znajduje. Przetworzona i gotowa żywność jeszcze nikomu nie wyszła na zdrowie. Jako świadomi konsumenci powinniśmy wybierać świeże i sezonowe produkty, które dostarczą nam niezbędnych witamin i minerałów.

Zobacz też:

Autor: Nastazja Bloch

podziel się:

Pozostałe wiadomości