Gdańska zupiarnia dociera z posiłkami do służb medycznych i potrzebujących dzieci. Ty też możesz wesprzeć akcję

''Zawieszona zupa dla głodnych dzieci'', reporterka: Agata Zjawińska
Cały czas nie brakuje osób chętnych do pomagania innym. Gdańska restauracja wystartowała z akcją, dzięki które pracownicy służby medycznej i potrzebujące dzieci mogą dostać ciepły posiłek. Na czym polega ich inicjatywa i jak każdy z nas może ją wesprzeć?

Akcja „Zawieś zupę”

Kacper Suchecki jest właścicielem gdańskiej zupiarni Chochla. Mężczyzna wyszedł z inicjatywą „Zawieś zupę”, którą może wesprzeć każdy z nas. O pomyśle opowiedział w rozmowie z Dzień Dobry TVN.

Nasi goście mogą wirtualnie „zawiesić” w naszym lokalu zupę lub za pośrednictwem aplikacji dowozowych. „Zawieszają” wirtualnie, płacąc za nią. My jej fizycznie nie wydajemy klientowi. Pod koniec każdego dnia zliczamy ilość takich „zawieszonych” zup. Wtedy z tą liczbą zup dojeżdżamy do wybranych szpitali, placówek medycznych. Pomagamy także dzieciom

- opowiedział.

Skąd pomysł na akcję?

Obecnie wiele restauracji oferuje darmowe ciepłe posiłki medykom. Zupiarnia Chochla nie jest tu wyjątkiem, jednak nie zapomina również o potrzebujących dzieciach. Skąd taki pomysł? Kacper Suchecki, mający w rodzinie nauczycieli, od dawna wie, że są maluchy, które mają szansę zjeść ciepły posiłek jedynie w szkolnej stołówce. Teraz niestety jest to niemożliwe.

Dlatego współpracujemy z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Rodzinie, aby móc chociaż z naszą zupą i z owocem, który dodajemy do każdej porcji, pomóc naprawdę ciężko dotkniętym przez tę sytuację małym dzieciom

- wytłumaczył właściciel zupiarni.

Wzruszające historie okazania pomocy

W akcję chętnie zaangażowali się klienci zupiarni. Kacper Suchecki szczególnie zapamiętał parę staruszków.

Pierwszego dnia (…) państwo starsi usłyszeli o naszej akcji w radiu. Przyszli od razu, naprawdę ciężko im było się poruszać nawet, przyszli i widziałem, że ostatnie swoje pieniądze, przynajmniej tak to dało się odebrać, chcieli przeznaczyć właśnie na „zawieszoną” jedną zupę. Ciarki mam do teraz

- opowiedział wzruszony właściciel Chochli.

Także i firmy współpracujące z zupiarnią postanowiły dołożyć swoją cegiełkę, na przykład dostawca warzyw przeznaczył taką ich ilość, by wystarczyło na zupę dla wszystkich potrzebujących. Właściciel Chochli myśli o tym, by inicjatywę kontynuować także po zakończeniu pandemii. Trzymamy kciuki!

Zobacz także:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Autor: Wioleta Pyśkiewicz

podziel się:

Pozostałe wiadomości