Anna Powierza szczerze o rozbitej rodzinie. "Ciągle czuję stygmatyzację. Samotne macierzyństwo jest trudne"

POWIERZA_MACIERZYNSTWO
Anna Powierza kilka lat temu rozstała się z ojcem swojej córki. Aktorka na co dzień musi zadbać nie tylko o siebie i swoje życie zawodowe, ale także organizację życia dziecka. Jak przyznaje w rozmowie z dziennikarzem serwisu dziendobry.tvn.pl Oskarem Netkowskim, nie zawsze jest to łatwe. Często czuje się stygmatyzowana przez model rodziny, w jakim przyszło jej żyć. - Strasznie się kłóciliśmy. Wolimy mieć dwa domy bez awantur. Myślę, że Helenka się z tym pogodziła, ale czasami ma pomysły, żebyśmy byli razem - wyznała gwiazda.

Anna Powierza o trudach samotnego macierzyństwa

Aktorka jest mamą 7-letniej Helenki. Po rozpadzie związku z ojcem dziecka doświadcza samotnego macierzyństwa.

- Ciągle czuję stygmatyzację, bo samotne macierzyństwo jest trudne. Ma się wyrzuty sumienia, że z tym dzieckiem jest się za mało. Ale też trudne, że nie poświęca się na pracę tyle czasu, ile się powinno poświęcić. Do tego dochodzi czas dla siebie - idę pływać i biegać - robię to dla swojego zdrowia, ale myślę, czy nie powinnam spędzić tego czasu z córką - zwierzyła się Anna Powierza.

- Moje dziecko ma tatę, mają świetny kontakt. Ona bardzo tego tatę kocha, a on ją. Powiedziałam jej, że się strasznie kłóciliśmy, że wolimy mieć dwa domy bez awantur. Myślę, że się z tym pogodziła, ale czasami ma pomysły, żebyśmy byli razem - opowiadała nasza rozmówczyni.

Anna Powierza wychowuje córkę

Powierza chętnie wypowiada się na tematy związane z ruchem body positive i akceptacji siebie. W jakim duchu wychowuje Helenkę?

- Chciałabym, żeby się nie przejmowała. Ważne jest dla mnie to, co je i jak spędza swój wolny czas. Mam sukcesy wychowawcze, bo jestem jednym z nielicznych rodziców, którego dziecko je warzywa i żąda dokładki surówki - zdradziła nam gwiazda.

- Sama jem głównie warzywa, w związku z tym, one są czymś normalnym u mnie na stole. Ona (Helenka - przyp. red.) lubi te warzywa. Frytki na przykład nie są podstawą jedzenia, bo ich nie zna - dodała.

Czy chciałaby, żeby córka poszła w jej ślady? Aktorka z przymrużeniem oka stwierdziła, że widziałaby inną przyszłość dla swojej pociechy. - Nie! W życiu. Myślę, żeby była stomatologiem albo protetykiem. I to jej mówię. Ale ona robi swoje i niech robi - stwierdziła.

Anna Powierza o plusach samotnego macierzyństwa

Wychowywanie dziecka w pojedynkę ma też swoje plusy. W domu występuje mniej sytuacji konfliktowych.

- Jest wiele spornych sytuacji, historii, gdzie ma się inne zdanie niż partner. Jest wiele nerwowych sytuacji związanych z dzieckiem, gdzie rodzice nie stanowią wspólnego frontu. A ja mam jeden front - tłumaczyła.

Anna Powierza o śmierci mamy

Dwa lata temu Anna Powierza pożegnała swoją ukochaną mamę. Panie przyjaźniły się i miały ze sobą bardzo bliskie relacje. Aktorce do dzisiaj brakuje wsparcia, jakie od niej otrzymywała.

- Nie wiem, czy ten brak i pustka zostanie wypełniona. Mama była moim wsparciem pod wieloma względami. Dzwoniłyśmy do siebie w ważnych, ale też bzdurnych sprawach - zwierzyła się gwiazda.

- Samotne macierzyństwo jest trudne, jeśli nie ma się bazy - ciocia, wujek, babcie. Śmierć mojej mamy to temat, przez który ciągle krwawi mi serce. Minęły dwa lata, a ja łapię się na tym, że chciałabym do niej zadzwonić - przyznała.

Zobacz też:

Reporter: Oskar Netkowski

podziel się:

Pozostałe wiadomości