Andrea Bocelli i muzyczny powrót do dzieciństwa. "To, kim jestem jest efektem tego, co otrzymałem od swojej rodziny"

Andrea Bocelli to jeden z najbardziej znanych współczesnych tenorów. Jego albumy sprzedały się w nakładzie ponad 80 milionów egzemplarzy na świecie. Teraz powraca z nowym krążkiem. O najpiękniejszych wspomnieniach z dzieciństwa i mistycznym koncercie przed katedrą Duomo artysta opowiedział Gabi Drzewieckiej.

Andrea Bocelli – muzyka

Światowej sławy tenor, Andrea Bocelli 13 listopada wydał nowy album "Believe". Krążek, który powstawał w czasie pandemii, to zbiór kojącej, ciepłej i niezwykle emocjonalnej muzyki, która w obecnych czasach daje słuchaczowi mnóstwo pocieszenia. Do współpracy przy płycie tenor zaprosił m.in. Alison Krauss, która wykonała ze śpiewakiem utwór "Amazing Grace”.

Ta płyta powstała rzeczywiście w trudnym czasie, dla wielu osób niestety bardzo bolesnym. Jest więc efektem tych miesięcy niepewności, które każdy z nas przeżywał w sposób tak bardzo odmienny od życia, do którego byliśmy przyzwyczajeni

– powiedział.

Andrea przyznał, że album, nad którym pracował, tworzył z myślą i wielką nadzieją, by dotknął on serca wielu ludzi i natchnął optymizmem. Krążek jest także osobistym wspomnieniem dzieciństwa, do którego artysta wraca z wielkim utęsknieniem. Jak przyznał, był bardzo szczęśliwym dzieckiem, wychowywał się w kochającej i wspierającej rodzinie. Ponadto artysta zawsze doceniał możliwość dorastania na wsi, gdzie obcował z naturą i oddychał czystym powietrzem.

Uważam się za wielkiego szczęściarza. Każdy z nas jest sumą tego, co wie i tego, czego w życiu doświadczył, więc to, kim jestem dzisiaj jest efektem tego, co otrzymałem od swojej rodziny. Najpiękniejsze wspomnienia to te, kiedy jako dziecko bawiłem się na łonie przyrody wśród zwierząt. Pamiętam zabawy z kolegami, jazdę na rowerze, te najprostsze dziecięce zabawy z dawnych lat

– powiedział.

Koncert w katedrze Duomo w Mediolanie

Zdaniem artysty najpiękniejsze momenty w życiu nie są związane z rzeczami materialnymi, a duchowymi. To, co ludzie nazywają sukcesem światowego tenora, on sam traktuje jak przypadek. Andrea nigdy nie dążył do kariery za wszelką cenę.

Faktem jest, że sukces przyszedł, kiedy się go najmniej spodziewałem. Bardzo późno i szczerze mówiąc, nie zmienił mnie. Uważam, że pozostałem takim samym człowiekiem, jak byłem wcześniej

– powiedział.

Muzyka jest jednak istotną częścią życia śpiewaka. Fani na całym świecie z wielkim podziwem wysłuchują pieśni w wykonaniu Bocellego. Koncert "Muzyka Nadziei", który odbył się w Wielkanoc w Katedrze Duomo w Mediolanie pobił wszelkie rekordy. Głosu tenora słuchały miliony fanów.

Pojechałem do Mediolanu, miasta, które stało się symbolem epidemii. W chwili, gdy notowaliśmy szczyt zakażeń, żeby się pomodlić śpiewem. Chciałem zrobić to dla wszystkich, którzy wówczas cierpieli. Na tym olbrzymim pustym placu przeżyłem chwile wielkiego wzruszenia i mistycyzmu. To był niezapomniany moment

- powiedział.

Andrea Bocelli w piosence "Hallelujah"

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Zobacz także:

Z tego lotniska w Polsce nie polecisz do Dublina i Londynu. Na ile tygodni wstrzymano połączenia rejsowe?

Andrzej Grabowski – artysta wielu talentów napisał autobiografię. "Byłem spuszczany z okna na pasku amerykańskim"

Aktorki Ewelina i Aleksandra Adamskie. "Jeżeli siostry mogą być dwiema połówkami jednego jabłka, to one są"

Autor: Nastazja Bloch

Reporter: Mateusz Jarosławski

podziel się:

Pozostałe wiadomości