Aaliyah nie chciała wsiadać do samolotu, który się rozbił. Na jaw wychodzą nowe fakty dotyczące jej śmierci

Pożar
Fot. Getty Images/Tomaz Levstek;
Aaliyah, 22-letnia piosenkarka, której wróżono wielką karierę, 20 lat temu zginęła w katastrofie lotniczej. Dwie dekady po jej śmierci na jaw wychodzą nowe fakty dotyczące tych dramatycznych wydarzeń. Okazuje się, że gwiazdy miało nie być na pokładzie feralnego samolotu.

Kariera i śmierć Aaliyah

Aaliyah Dana Haughton karierę rozpoczęła już jako nastolatka. W 1992 r. nawiązała współpracę z R. Kellym nad debiutanckim albumem. Wielu wówczas plotkowało o tym, że aspirująca gwiazda miała poślubić swojego muzycznego opiekuna jako 15-latka. Te domysły jednak dementowano. Pierwszy krążek Aaliyah, zatytułowany "Age Ain't Nothing but Number" trafił na sklepowe półki w 1994 roku, zyskując przychylność krytyków i publiczności.

Wkrótce ukazały się kolejne płyty: w 1996 "One in a Million" oraz w 2001 "Alliyah". Współpracowała wówczas z najlepszymi m.in. Missy Elliott i Timbalandem. Było jasne, że czeka ją wielka kariera. Drogę do wielkiej sławy przerwał tragiczny wypadek. Piosenkarka kręciła na Bahamach klip do piosenki "Rock the Boat". Samolot, którym podróżowała gwiazda, rozbił się. Po latach światło dzienne ujrzały nowe fakty dotyczące katastrofy.

Katastrofa lotnicza na Bahamach

Tuż przed okrągłą rocznicą śmierci Aaliyah dziennikarka muzyczna Kathy Iandoli opublikowała książkę opowiadającą o losach piosenkarki "Baby Girl: Better Known as Aaliyah" . Z dochodzenia przeprowadzonego przez autorkę wynika, że gwiazdy miało nie być na pokładzie feralnego samolotu.

Kingsley Russell, którego wypowiedź pojawia się w książce, zdradził, że piosenkarka nie chciała wsiadać do malutkiej Cessny, którą miał odbywać się lot. Aaliyah nie przepadała za lataniem, a podróż niewielką maszyną miała ją przerażać. Niepokój potęgowała olbrzymia ilość przygotowanych bagaży, która miała rzekomo nadmiernie obciążać samolot.

Przerażona gwiazda zażyła olbrzymią ilość tabletek uspokajających i nieprzytomna została przeniesiona z taksówki do samolotu. Przeciążona o kilkaset kilogramów maszyna rozbiła się zaledwie 60 metrów od pasa startowego. Zginęło siedem osób obecnych na pokładzie.

Zobacz wideo: Dominik Punda – pilot do zadań specjalnych

Dzień Dobry Wakacje

Zobacz także:

Autor: Adam Barabasz

podziel się:

Pozostałe wiadomości