Irena Santor okrzyknięta "pierwszą damą polskiej piosenki" przez lata urzekała śpiewem i serdecznym uśmiechem. Już w wieku 16 lat, gdy trafiła do Zespołu Pieśni i Tańca "Mazowsze", dostrzeżono jej talent i została solistką. Dziś jej utwory: "Walc Embarras", "Już nie ma dzikich plaż", "Małe mieszkanko na Mariensztacie", "Powrócisz tu" czy "Tych lat nie odda nikt" nucą wszyscy wszyscy Polacy. I to w każdym wieku.
Irena Santor żegna się z estradą
Niewielu artystów może się równać z Ireną Santor, jeśli chodzi o liczbę przebojów i lat spędzonych na scenie. Choć aktywność estradowa przynosi wiele pozytywnych przeżyć, jest niezwykle wyczerpująca. Przygotowania do koncertów, udział w festiwalach, praca w studiu nagrań i nieustanne dbanie o struny głosowe dały się mocno we znaki, o czym powiedziała piosenkarka w ostatnim wywiadzie.
Prawdę mówiąc, ja za długo pracowałam na akord, tzn. systematycznie, miesiąc w miesiąc ileś koncertów. To było męczące, w końcu mnie to tak dokładnie zmęczyło, że ja, brzydko mówiąc, skorzystałam z pandemii i powiedziałam, że żegnam się z estradą. Po prostu za dużo pracowałam i miałam konkretny powód, by pożegnać się z estradą. To już się stała trochę rutyna, a czego jak czego, ale tego w swoim zawodzie nie uznaję
– powiedziała agencji Newseria Lifestyle Irena Santor.
Irena Santor o Jerzym Połomskim
Nie była to łatwa decyzja, ale wielka artystka przyznała, że najwyższy czas odpocząć. 86 lat to piękny wiek, by udać się na zasłużoną emeryturę. Taką samą decyzję nie tak dawno podjął Jerzy Połomski.
- Oczywiście żal mi, że Jurek odszedł z zawodu, bo on ma tak piękny głos, natura obdarzyła go tak pięknie brzmiącym głosem i w dodatku muzykalnością. Ale pewnego dnia postanowił już więcej nie śpiewać, nie wiem dlaczego, tak się czasem dzieje – podkreśliła Irena Santor w rozmowie z agencją.
Zobacz wideo: Irena Santor z została doktorem honoris causa
Zobacz także:
Autor: Dominika Czerniszewska
Źródło: lifestyle.newseria.pl