14-letni Ernest zginął ratując żeglarzy. "Dawał z siebie 100 procent. Przychodził pierwszy, wychodził ostatni"

Dzień Dobry Wakacje
Śmierć 14-letniego Ernesta, który zginął ratując porażonych prądem żeglarzy wstrząsnęła całą Polską. W rodzinnym Piszu chłopiec uchodzi za bohatera. Jego najbliżsi i przyjaciele opowiedzieli przed kamerą Dzień Dobry Wakacje, jak zapamiętają odważnego 14-latka.

Wypadek w Piszu

We wtorkowe popołudnie cały kraj obiegła wiadomość o utonięciu 14-latka, który rzucił się na pomoc żeglarzom porażonym przez prąd, po tym, jak ich jacht zetknął się z linią energetyczną. Chłopiec, widząc ludzi wzywających pomocy, wskoczył do rzeki. Jak poinformował MOPR, udało mu się jednego z poszkodowanych odwrócić twarzą do góry i ułożyć na kamizelkach ratunkowych. Niestety, w tym samym czasie doszło do ponownego wyładowania i nastolatek zniknął pod wodą. Jego ciało odnaleziono po godzinie poszukiwań.

- Rzadko się dzisiaj spotyka taką postawę - mówi Mariusz Niesterkowski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Piszu. - Nawet z perspektywy nas, strażaków, zachował się jak prawdziwy bohater - zaznacza.

Ernest Banach oczami przyjaciół

Po śmierci nastolatka w mieście ogłoszono trzydniową żałobę. Prezydent Piszu chce nadać chłopcu pośmiertnie honorowe obywatelstwo, a ulicę, przy której doszło do tragicznego wypadku, nazwać jego imieniem. Klub piłkarski, w którym trenował nastolatek, uczcił jego pamięć, rozgrywając specjalny mecz.

W pamięci przyjaciół chłopiec zapisał się jako zdeterminowany, otwarty i niezwykle przyjacielski. - Dawał z siebie 100 procent. Przychodził pierwszy, wychodził ostatni - wspomina Dawid Duchowski, kolega Ernesta. - Zawsze chciał pomóc, był przyjacielski i zawzięty przede wszystkim - dodaje.

Ernest właśnie skończył szkołę podstawową i po wakacjach miał rozpocząć naukę w wymarzonym liceum. Przyjaciele wspominają, że oprócz miłości do piłki nożnej, jego pasją była również gra na gitarze. Wszyscy zgodnie twierdzą, że chłopak żył pełnią życia.

- Zanim zaczął chodzić, to już biegał, jak zaczął biegać, to fruwał - wspomina ks. Jarosław Buchowiecki, przyjaciel rodziny. - On czerpał z tego życia jak najwięcej, z taką radością z obserwacji świata. Był wszędzie tam, gdzie powinien być.

Wszystkie odcinki Dzień Dobry TVN i Dzień Dobry Wakacje znajdziesz w serwisie Player.pl.

Zobacz także:

Autor: Adam Barabasz

podziel się:
Prowadzący:

Pozostałe wiadomości