Jak wygląda walka z hejtem? "Pojawia się komentarz, który uprzykrzy mi poranek, cały dzień lub życie"

Mateusz Damięcki
Mateusz Damięcki – do piszą do mnie hejterzy?
Źródło: Dzień Dobry TVN
Hejt to - niestety - powszechne zjawisko. Z nieprzyjemnymi komentarzami pod swoim adresem spotykają się nie tylko gwiazdy czy osoby z pierwszych stron gazet, ale także zwykli ludzie. Skąd bierze się w nas nienawiść do drugiego człowieka? Jak radzić sobie z hejtem w sieci? Na ten temat w Dzień Dobry TVN rozmawialiśmy z Mateuszem Damięckim, aktorem oraz Justyną Mazur-Kudelską, blogerką.

Co piszą hejterzy?

Hejt w Internecie stał się już zjawiskiem powszechnym. Doświadczają go celebryci czy osoby z pierwszych stron gazet, ale i zwykle ludzi. Nierzadko mierzą się z nim także dzieci. O tym, jak potężna może być ludzka nienawiść, przekonał się Mateusz Damięcki, aktor. - Bez względu na to, co opublikuję w swoich mediach społecznościowych, pojawia się taki komentarz, który uprzykrzy mi poranek, cały dzień lub życie. Staram się z tym walczyć na różne sposoby - mówił w Dzień Dobry TVN Mateusz Damięcki.

Aktor stara się blokować osoby, które zostawiają nieprzyjemne komentarze. Jeśli pojawiają się groźby - informuje o tym swojego prawnika i wspólnie zastanawiają się, co można z tym zrobić. W 2015 roku Mateusz Damięcki zaangażował się w sprawę Dominika Szymańskiego, który z powodu hejtu w sieci odebrał sobie życie. - Napisałem pismo do prokuratora generalnego, gdzie informowałem o możliwości popełnienia przestępstwa. W czasie procesu, dzięki odtajnieniu adresu osoby, która założyła profil szalujący Dominika, udało się ją skazać - opowiadał aktor w Dzień Dobry TVN.

Jak radzić sobie z hejtem?

Z nieprzyjemnymi komentarzami na swój temat spotkała się także Justyna Mazur-Kudelska, podcasterka i autorka książek. Zmaga się z otyłością i kiedy pierwszy raz pokazała się publicznie, wylała się na nią fala nienawiści. - Komentarze dotyczyły przede wszystkim mojego wyglądu. Choć są one dla mnie bardzo przykre, to staram się nie dopuszczać ich do siebie - podkreślała w Dzień Dobry TVN.

Jej zdaniem bardzo dużą odpowiedzialnością obarcza się ofiary hejtu, a nie jego sprawców. - Takie sprawy są najczęściej umarzane. Mimo że w Internecie nic nie ginie, to mało komu chce się szukać tych osób. Natomiast osobom, które go doświadczają, mówi się tylko, jak powinny sobie z nim radzić - dodała.

Pocieszaniem dla niej jest przekonanie, że osoba, która zamieszcza w internecie nieprzyjemne komentarze, może być po prostu nieszczęśliwa lub zmagać się z jakimiś zaburzeniami. - Nie czuję do nich nienawiści. Czasem myślę, że mogłabym z nimi porozmawiać i spróbować je wyedukować, ale wtedy pojawia się druga myśl: dlaczego ja mam się tym zajmować? - stwierdziła Justyna Mazur-Kudelska.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości