Tragedie rodzin alkoholików. "Kobiety myślą, że miłością wszystko naprawią"

Jak wyjść ze współuzależnienia?
Źródło: Dzień Dobry TVN
“Kto pije i pali, ten nie ma robali” - czyżby?
“Kto pije i pali, ten nie ma robali” - czyżby?
Problem alkoholowy wśród młodych kobiet
Problem alkoholowy wśród młodych kobiet
„Dom w butelce” – 12 historii dorosłych dzieci alkoholików
„Dom w butelce” – 12 historii dorosłych dzieci alkoholików
Kiedy picie alkoholu staje się problemem
Kiedy picie alkoholu staje się problemem
Dwa piwa dziennie postarzają mózg o 10 lat
Dwa piwa dziennie postarzają mózg o 10 lat
Statystyczny Polak rocznie wypija 11 litrów alkoholu. Co trzeci upija się raz w miesiącu. Nic więc dziwnego, że wiele osób się w nim zatraca, a alkoholizm jednego członka rodziny uderza również w jego najbliższych. Jak wyjść ze współuzależnienia i nie powielać schematów? O tym w Dzień Dobry TVN rozmawialiśmy z Martą Dzido, pisarką, autorką książki "Matrioszka".

Jak wyjść ze współuzależnienia?

Alkohol jest mocno zakorzeniony w naszej kulturze. Część z nas nie wyobraża sobie świętowania bez lampki wina czy kieliszka wódki. Takie pozornie niewinne praktyki niekiedy prowadzą do uzależnienia, a nałóg jednej osoby zawsze odbija się na jej najbliższych. O tym, jak wygląda taka relacja, opowiada "Matrioszka" Marty Dzido.

- To jest książka i o alkoholu, i o współuzależnieniu, i o tym, jak dziedziczymy traumy, o dorosłych dzieciach alkoholików, i o tym, jak bardzo kobiety są podatne na wikłanie się takie relacje, jak im ciężko się z nich wydostać, bo myślą, że miłością wszystko naprawią - mówiła w Dzień Dobry TVN Marta Dzido.

Dlaczego popełniamy te same błędy i powielamy dobrze znane schematy? - Wydaje nam się, że możemy to zmienić, pójść inną drogą, ale okazuje się, że doszłyśmy w to samo miejsce, w którym są nasze babki, matki - dodała nasza gościni.

W książce znajdziemy też wierszyki i powiedzonka o alkoholu. Jak się okazuje, jest ich bardzo dużo i ogromną większość z nich każdy z nas bardzo dobrze zna. - To są takie zaklęcia, z których wyrosłyśmy. W dzieciństwie, pamiętam, skacząc na skakance, grając w gumę, śpiewałyśmy z dziewczynkami właśnie te piosenki, w ogóle bez zastanowienia. Kiedy jako dorosła osoba, pisarka, napisałam to w książce, zebrałam te wszystkie wierszyki, uświadomiłam sobie, jak bardzo są one niebezpieczne, jak one wpłynęły na nas, jaki tam jest ładunek emocjonalny. Wówczas, jako dzieci, nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy i myśmy na tym wyrosły. Język polski, w którym jest tego całe mnóstwo [...], on nas kształtuje, właściwie my nim jesteśmy - podkreśliła Marta Dzido.

Współuzależnienie od alkoholu

Zdaniem pisarki z tego schematu jest wyjście.

- Taki moment, w którym zdajemy sobie sprawę, że [...] to jest opresja, której nie możemy się wyzwolić, to jest jakiś pierwszy krok. W tej książce są takie momenty [...], kiedy matka po wielu latach walki i życia w iluzji, że może tego męża alkoholika uratować. Ona staje przed lustrem i wreszcie w tym lustrze widzi siebie. To jest moment, kiedy można zrobić pierwszy krok - wskazała rozmówczyni Dzień Dobry TVN.

Jak zaznaczyła, alkohol jest dla ludzi, ale według niej nie wszyscy powinni po niego sięgać. - To jest ważne, żeby wiedzieć, do którego momentu możemy. Wolno nam korzystać ze wszystkiego, ale trzeba mieć świadomość, że nasza kultura jest tym bardzo przesiąknięta, [...], alkohol towarzyszy nam od dziecka - mówiła autorka książki "Matrioszka".

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki zobaczysz na Player.pl.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości