Pierwsza pomoc. Jak wykonać resuscytację krążeniowo-oddechową?
W studiu Dzień Dobry TVN gościli ratownicy medyczni ściśle związani z fundacją WOŚP. Małgorzata Bochniak, Grzegorz Tymkiewicz, Natalia Krysiak oraz Maja Baum podzielili się swoją wiedzą na temat udzielania pierwszej pomocy. Co należy zrobić, gdy zobaczymy leżącego na ulicy człowieka?
- Od razu reagujemy. Podchodzimy bezpiecznie do osoby poszkodowanej. Następnie sprawdzamy stan osoby poszkodowanej. Potrząsamy delikatnie, mówimy do takiej osoby. Nie policzkujemy - rekomenduje Małgorzata Bochniak.
Wyznacznikiem tego, że osoba jest nieprzytomna, będzie brak jej reakcji na generowane przez nas bodźce. Jeżeli nie możemy nawiązać z poszkodowanym kontaktu, niezwłocznie wzywamy pomoc, dzwoniąc pod numer alarmowy i podając wszystkie niezbędne informacje, a przede wszystkim adres miejsca, w którym doszło do zdarzenia.
Jednocześnie przez minimum 10 sekund obserwujemy ruch klatki piersiowej poszkodowanego. Jeżeli ocenimy, że akcja serca została wstrzymana, natychmiast przystępujemy do działania.
- Odsłaniamy klatkę piersiową i uciskamy ją mocno oraz szybko. Jeżeli to jest osoba przygodna, której nie znamy, możemy pominąć oddechy ratunkowe. Ale jeżeli jest to ktoś z naszych domowników, to myślę, że tutaj nie mielibyśmy tej blokady i robimy sekwencję 30 uciśnięć, 2 oddechy - wyjaśnia ratownik Grzegorz Tymkiewicz.
Zadławienie - jak reagować?
Często zdarza się, że niewinny okruch chleba czy ostatni kęs obiadu trafiają nie do przełyku, a do dróg oddechowych, powodując ich zatkanie. Wówczas poszkodowany traci zdolność do złapania powietrza i zaczyna się dusić. Osoby znajdujące się tuż obok powinny natychmiast zareagować, by zminimalizować negatywne skutki zadławienia.
- Zapytajmy: "Krztusisz się?". Żeby powstał dźwięk, potrzebny jest ruch powietrza. Jeżeli ta osoba coś do nas powie, to znaczy, że nie jest jeszcze tak źle. Dużo gorzej jest w sytuacji takiej, kiedy ona nie jest w stanie wypowiedzieć ani jednego dźwięku - tłumaczy Grzegorz Tymkiewicz.
Ratownik zaleca, by stanąć tuż za poszkodowanym i złapać go ze świadomością, że w każdej chwili może stracić przytomność i upaść.
- Naszą rękę zginamy w pięść, kciuk do środka, obejmujemy i szukamy, gdzie ta osoba ma pępek. Tuż nad tym pępkiem przykładamy tę naszą pięść i robimy taki ruch do siebie i do góry. W tym momencie ciśnienie w klatce piersiowej wzrasta i dzięki temu ciało obce mamy szansę ewakuować z dróg oddechowych - pokazują obecni w studiu medycy.
Eksperci podkreślają, że takie działanie sprawdzi się, jeżeli poszkodowany stoi na nogach o własnych siłach. Gdy straci przytomność, wówczas należy go położyć i uciskać odsłoniętą klatkę piersiową, by zwiększyć ciśnienie w drogach oddechowych.
Jak przeprowadzić resuscytację krążeniowo-oddechową u niemowlęcia? Tego dowiesz się z naszego materiału wideo.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz na platformie Player.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Zofia Zborowska-Wrona zachęca rodziców do wzięcia udziału w tym kursie. "O tym bardzo mało się mówi"
- Bezradny ojciec poprosił o pomoc mundurowych, którzy zabezpieczali mecz. Policjanci ocalili życie 2-latka
- Chłopcy uratowali topiącego się w basenie ojca. "Są bohaterami"
Autor: Berenika Olesińska
Źródło zdjęcia głównego: Wojciech Olkuśnik/East News