Wpływ alkoholu na serce
Dotychczasowe badania epidemiologiczne sugerowały, że niewielkie ilości alkoholu mogą przynieść pewne korzyści zdrowotne i dobrze działają na serce. Najnowsze wyniki badań naukowców z Massachusetts General Hospital (MGH) oraz Broad Institute of MIT i Harvardu opublikowane na łamach czasopisma "JAMA Network Open" wskazują jednoznacznie, że tak jak na inne organy, tak i na serce alkohol działa zgubnie.
Jak wygląda walka z alkoholizmem?
Alkohol w znacznym stopniu przyczynia się do występowania takich chorób serca jak:
- kardiomiopatia rozstrzeniowa
- nadciśnienie tętnicze
- arytmie nadkomorowe w tym najczęściej występujące migotanie przedsionków
- miażdżyca
- choroba wieńcowa
- niewydolność serca
- zawał.
Mit zbawiennej lampki czerwonego wina
Do tej pory lekarze i naukowcy mówili o kardioprotekcyjnym działaniu niewielkich ilości alkoholu. Twierdzono, że picie jednej lampki czerwonego wina może zmniejszyć ryzyko zgonu z powodu choroby wieńcowej i zawału serca. Alkohol nie był zakazany nawet dla pacjentów z chorobą niedokrwienną serca. Niezalecane było jednak picie go w celach profilaktycznych. Specjaliści podkreślali również, że należy prowadzić zdrowy tryb życia, nie palić papierosów, stosować zrównoważoną dietę i regularnie podejmować aktywność fizyczną.
Najnowsze badania rozprawiają się z tym mitem, a lekarze mówią wprost, że nawet jeśli ludzie pijący jedną, dwie dawki alkoholu dziennie mają zdrowsze serca, to jest to zasługa stylu życia, który prowadzą, a nie lampki wina.
W badaniach wykorzystano dane genetyczne 371,5 tys. osób zebrane przez brytyjski Biobank. Średni wiek badanych wyniósł 57 lat. Najniższe ryzyko rozwoju chorób serca miały osoby deklarujące picie 9 drinków tygodniowo, następnie badani, którzy w ogóle nie spożywają alkoholu. Najwyższe ryzyko dotyczyło tych, którzy spożywają alkohol w większych ilościach.
Wszystko wskazywało na to, że pierwotne wnioski są prawdziwe, dopóki naukowcy nie przyjrzeli się bliżej temu, jaki styl życia prowadzą badani. Osoby pijący małe lub umiarkowane ilości alkoholu prowadzą zwyczajnie zdrowszy tryb życia niż badani abstynenci. Więcej ćwiczą, aktywnie spędzają czas na świeżym powietrzu, jedzą więcej warzyw i jest wśród nich mniej palaczy. To właśnie pomaga im unikać chorób sercowo-naczyniowych, a nie alkohol pity w umiarkowanych ilościach.
Badania zostały uzupełnione analizą genetyczna, która potwierdziła, że związek pomiędzy dawkami wypijanego alkoholu a ryzykiem choroby serca jest nie liniowy, a wykładniczy, czyli stale przyrasta względem wcześniejszej wielkości. To oznacza, że pewne zmiany zachodzą na początku stosunkowo wolno, ale po jakimś czasie już bardzo szybko. Dobra wiadomością jest fakt, że osoby pijące najwięcej, najszybciej osiągają poprawę kondycji całego organizmu po zaprzestaniu picia.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Dwa piwa dziennie postarzają mózg o 10 lat. Czy istnieje bezpieczna dawka alkoholu?
- Kasia Nosowska o alkoholizmie męża. "To było znakomite, co nam się przydarzyło"
- "Siła jest kobietą". Prowadzi trzeźwe życie i podbija TikToka. "Potrafiłam staczać się pięć razy w tygodniu"
Autor: Patrycja Sibilska
Źródło zdjęcia głównego: JJFarquitectos/Getty Images