"Wolę dostać raz na trzy miesiące w mordę". Dlaczego kobiety tkwią w przemocowych związkach?

Mężczyzna bije kobietę
Przemoc domowa. Dlaczego kobiety tkwią w związkach z agresorem?
Źródło: Roy Morsch/Getty Images
Ktoś, kto nigdy nie doświadczył przemocy domowej, nie potrafi pojąć, dlaczego ofiara zostaje ze swoim oprawcą pomimo krzywdy, której doznaje. Powody takiej decyzji znają tylko ci, którzy na własnej skórze przekonali się, czym jest strach przed samotnością i jak przemocowiec umie przepraszać. - Mało osób rozumie tę walkę pomiędzy chęcią wolności i spokoju a potrzebą posiadania znów tej osoby, która w miesiącu miodowym zrobi dla ciebie wszystko - zauważyła Joanna Jaskółka, autorka książek i bloga "Matka jest tylko jedna".

Przemoc domowa. Dlaczego kobiety wolą być bite niż samotne?

Fizyczny lub psychiczny cios zadany przez partnera boli najbardziej. Niszczy zaufanie i odbiera poczucie bezpieczeństwa. Dla osób postronnych kierujących się logiką to sygnał nawołujący do ucieczki i znak nieodwracalnego końca relacji, ale dla ofiary to często usprawiedliwiany błąd partnera, który dla dobra rodziny i w imię miłości trzeba wybaczyć. Dlaczego?

Bo przemocowiec, który innym przypomina potwora, w oczach poszkodowanej kobiety jest jednocześnie tym najbliższym jej sercu mężczyzną, w którym się zakochała, który przysięgał jej miłość i wierność, który przynosił kwiaty, dbał o rodzinne finanse i opiekował się z czułością pociechami. Jeden człowiek, wiele twarzy i wiele zachowań. Tyran kolejnego dnia może być aniołem - żałować, płakać w jej ramionach, przepraszać na kolanach i na swój sposób kochać. Aż do następnego uderzenia.

W głowie pokrzywdzonej rodzi się przepełniona emocjami kalkulacja: "Bije kilka razy w roku, ale przynosi wypłatę co miesiąc, naprawi coś w domu co tydzień, czyta dzieciom bajki codziennie". Co zrobić? Lepiej zabrać maluchom ojca czy przyzwyczaić się do fioletowego siniaka pod okiem?

Jak reagować na przemoc?

Źródło: Dzień Dobry TVN
Mąż zgotował jej piekło, teraz trafił do więzienia
Mąż zgotował jej piekło, teraz trafił do więzienia
Jak chronić nasze dzieci przed przemocą?
Jak chronić nasze dzieci przed przemocą?
Jak reagować na przemoc?
Jak reagować na przemoc?
Mówimy głośno o cichej przemocy
Mówimy głośno o cichej przemocy

- Przemocowy partner jawi się zazwyczaj jako permanentny kat, obleśny dziadyga znęcający się każdego dnia nad członkami rodziny - napisała na Facebooku Joanna Jaskółka. Autorka bloga "Matka jest tylko jedna", która publicznie poruszyła temat toksycznych związków, stara się obalić ten stereotyp i przekonać, że przemocowym partnerem nierzadko bywa ktoś, kto wydaje się być przykładnym mężem, ojcem i obywatelem.

Oprawca dostarcza ofierze skrajnych emocji. Poniżanie przeplata z uwielbieniem, a cielesną napaść z pełnym niewinnej czułości dotykiem. - Po akcie znęcania następuje miesiąc miodowy, w czasie którego wszystko jest wynagradzane miłością i opieką. (...) Pobije mnie i będzie przepraszał. Napięcie, przemoc, miesiąc miodowy, napięcie. I tak w kółko. Na początku cykl trwa kilka miesięcy, potem tygodni, wreszcie trwa kilka dni i nagle orientujesz się, że jedynym miejscem, które cię nie boli, są paznokcie - wytłumaczyła Jaskółka.

Ofiary przemocy boją się samotności

Autorka bloga "Matka jest tylko jedna" nawiązała współpracę z dwiema prawniczkami, Aliną Sieradzińską i Elżbietą Bansleben, które stworzyły aplikację Niebieski Kalendarz. Celem programu jest wspieranie kobiet w podjęciu decyzji o odejściu od stosującego przemoc partnera i przekonanie ich, że są w stanie w pojedynkę podołać codziennym obowiązkom. Bo strach przed samotnością i przed pogorszeniem się sytuacji finansowej to główne powody, dla których ofiary toksycznej relacji nadal w niej pozostają.

- Pamiętam, gdy siedziałam na środku pokoju. Zostałam sama z dnia na dzień, musiałam się zająć rzeczami, o których nie miałam do tej pory pojęcia. Przegrzałam piec, przelał się stary zbiornik wyrównawczy na strychu. (...) Chętnie dostałabym wtedy w twarz, byleby ktoś mi pomógł, wziął to ode mnie, zabrał odpowiedzialność - czytamy w poruszającym poście Joanny Jaskółki.

Autorka książek o rodzicielstwie daje do zrozumienia, że początki samodzielnego życia kobiet, które znalazły w sobie siłę, by zostawić przemocowca i które nie mają żadnego wsparcia w przyjaciołach i rodzinie, są przerażająco trudne.

- "Wolę dostać raz na trzy miesiące w mordę i nie być w tym wszystkim sama". Tak powiedziała mi znajoma, która odeszła od przemocowego męża i wiedziałam, że nie mogę jej tylko powiedzieć, że nie jest sama. Że jeśli chcę pomóc, muszę coś zrobić, pokazać, jak żyć bez ciągłego napięcia i strachu - wyjaśniła Jaskółka.

Potrzebujesz pomocy? Jesteś w kryzysie? Zadzwoń i poproś o pomoc.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

Autor: Berenika Olesińska

Źródło: Facebook

Źródło zdjęcia głównego: Roy Morsch/Getty Images

podziel się:

Pozostałe wiadomości