Kłamstwo czy wstrząsająca prawda?
Zdolności mediów na całym świecie są niejednokrotnie podważane, a ich działalność w wielu przypadkach podlega ocenie. Tym bardziej, jeśli poruszają wyjątkowo emocjonujące tematy takie jak rozmowa z duchami ofiar jednego z najgłośniejszych wydarzeń w historii świata.
Duch Marcy Borders przemówił
9 września telewizja TLC wyemituje specjalny odcinek programu Caputo poświęcony ofiarom ataków na WTC. Zapowiedzi głoszą, że Theresa odwiedziła miejsca ataków i spotkała się z rodzinami ofiar, by przekazać im wiadomości od poległych. W zwiastunie odcinka widać scenę, w której Caputo pyta córkę Marcy Borders o zdjęcie swojej mamy z dnia tragedii. Kobieta twierdzi, że Marcy wciąż powtarza jej, by otrzepała ją z pyłu. Córka ofiary odbiera to pytanie wyjątkowo emocjonalnie, natomiast wiele osób uważa to za przesadzone i negatywnie komentuje to „połączenie” z duchem. Zdjęcie, na którym Borders ociera sobie pył z twarzy było drukowane praktycznie we wszystkich gazetach i obiegło cały świat.
Cisza na polu Shanksville
Sławne medium wybrało się również na pole Shanksville, na którym rozbił się porwany samolot pasażerski z 45 osobami na pokładzie. Dusze ofiar jednak „zamazały” widzenie kobiety, żeby – jak stwierdziła – ochronić ją przed traumatycznymi przeżyciami. Zatem wstrząsającego odkrycia nie udało się dokonać.
Eksplozja negatywnych emocji
Wielu internautów wylało falę żalu w komentarzach pod zwiastunem odcinka. Theresie zarzucane jest przede wszystkim wykorzystywanie bólu i tragedii rodzin ofiar do robienia show i podwyższania oglądalności. Niektórzy otwarcie oceniają jej zachowanie jako haniebne i uwłaczające. Nie brakuje jednak zwolenników działań medium.
- Jeśli to zapewnia tym rodzinom komfort, to nie jest to eksploatacja – napisał jeden z fanów „Medium z Long Island”.
W ogniu oskarżeń
Sprawczyni zamieszania nie omieszkała skomentować całej sprawy. W wywiadzie mającym na celu promowanie programu powiedziała:
- Kiedy telewizja zapytała, czy zrobię ten odcinek specjalny, od razu się zgodziłam. Nie tylko dlatego, że jestem z Nowego Jorku, lecz także ze względu na te rodziny, które mimo upływu czasu, wciąż szukają ukojenia.
Wiarygodność medium, pomimo tych wypowiedzi, dla wielu wciąż pozostaje wątpliwa.
Zobacz także:
- Nawiedzony dom pod Warszawą. Czy nauka potwierdza, że żyją w nim duchy?
- Czy w Puszczy Kampinoskiej straszy? "Wchodząc do tego lasu czuję, jakby coś we mnie wlazło"
- Łowcy duchów na zamku w Chęcinach. Jak wygląda praca badaczy zjawisk paranormalnych?
Autor: Milena Jaworska