Teściowa obraziła się na syna i jego żonę, bo nie chcą zabrać jej na wakacje. "Stwierdziła, że jesteśmy samolubni"

GettyImages-1175583346
Źródło: Dzień Dobry TVN
Teściowa (nie)idealna
Teściowa (nie)idealna
Wakacje bez paszportu
Wakacje bez paszportu
Tego nie rób podczas wakacji
Tego nie rób podczas wakacji
Wolontariat - ciekawy sposób na wakacje
Wolontariat - ciekawy sposób na wakacje
Bezpieczne wakacje Twojego dziecka
Bezpieczne wakacje Twojego dziecka
Uroki i magia wakacji w starym stylu
Uroki i magia wakacji w starym stylu
Najlepsze książki na wakacje - co czytać latem?
Najlepsze książki na wakacje - co czytać latem?
Kiedy wakacje stresują, zamiast cieszyć
Kiedy wakacje stresują, zamiast cieszyć
Na wakacje na Śląsk
Na wakacje na Śląsk
Agata i Marek w końcu zdecydowali się na wakacyjny wyjazd. Niestety ich plany nie spodobały się mamie mężczyzny. Kobieta była urażona, bo małżeństwo nie zaproponowało jej wspólnego wyjazdu. Czy może mieć o to pretensje? O tym rozmawiamy z psychoterapeutką Jessicą Kmieć.

Chcieli sami jechać na wakacje

Relacje z teściową bywają trudne, szczególnie gdy ma ona własną wizję na życie dorosłego dziecka i jego partnera. Na forach internetowych znajdziemy wiele historii osób, które muszą zmagać się z teściową z piekła rodem, a każde stawianie granic kończy się nie lada konfliktem.

Tak było w przypadku Marka i Agaty. Są małżeństwem od 3 lat i mieszkają na jednej działce z rodzicami Marka. Niestety mama 31-latka dość często ingeruje w codzienność pary, mimo że mieszkają w oddzielnych domach. Ostatnio doszło nawet do kłótni, a jej powodem okazał się wakacyjny wyjazd małżonków.

- W tym roku stwierdziłem, że w końcu mogę pozwolić sobie na zabranie żony na wakacje. Nie mamy dzieci, jednak codzienność pochłania nam praca i inne obowiązki, dlatego stwierdziłem, że odpoczynek za granicą może być pewnego rodzaju odświeżeniem dla naszego małżeństwa - tłumaczy. - Gdy żona powiedziała mojej mamie o naszym wyjeździe, ta zareagowała zupełnie nie tak, jak się spodziewaliśmy. Była wręcz obrażona i dopytywała się najpierw, dlaczego w ogóle chcemy gdzieś jechać, później zaczęła sugerować, że najpierw powinniśmy zapytać, czy nie chciałaby jechać z nami, bo przecież jesteśmy rodziną - wspomina.

Agata była wściekła, że teściowa zachowała się w ten sposób, a Marek czuł się bezradny. - Z jednej strony mogłem jej zaproponować wyjazd, a z drugiej widujemy się codziennie, chcieliśmy też odpocząć sami. Ostatecznie zdecydowaliśmy się pojechać we dwójkę, a mama była z tego powodu niezadowolona i nie odzywała się do nas aż do powrotu z wyjazdu. Mówiła też rodzinie żony, że jesteśmy samolubni - zaznacza.

- Dodam, że sama dość często wyjeżdża, dlatego nie powinna narzekać na deficyt podróży. Nie wiem już sam, co zrobiłem źle, choć moja żona twierdzi, że nie powinienem czuć się winny - podsumowuje Marek.

Teściowa z piekła rodem?

Psychoterapeutka Jessica Kmieć w rozmowie z dziendobry.tvn.pl zaznaczyła, że małżonkowie mają prawo samodzielnie decydować o tym, z kim spędzą swój urlop. To, czy para zdecyduje się zaprosić teściów, czy rodziców na wakacje zależy od ich preferencji, potrzeb czy więzi. Ekspertka podkreśla, że choć negatywna reakcja rodziny może być niekomfortowa, to małżeństwo powinno być ze sobą solidarne i dokonać wyboru w zgodzie z własnymi przekonaniami.

Czy potrzeba wyjechania we dwójkę jest jak najbardziej naturalna? - Oczywiście, to zrozumiałe, że chcemy spędzić czas sam na sam z naszym partnerem. Nie jesteśmy zobligowani do tego, aby tłumaczyć się z tego naszym bliskim. Jeśli jednak czujemy taką chęć, to przekażmy w życzliwy sposób, że nie jest to jednoznaczne z tym, że rodzina nie jest dla nas ważna - radzi Jessica Kmieć.

- Dodam, że para potrzebuje dbać o swoje zdrowie emocjonalne i jakość małżeństwa. Odpoczynek we dwójkę może być istotny dla relacji i jednocześnie jest czasem dla pary, aby oderwać się od codzienności i spędzić czas na własnych zasadach - tłumaczy.

Jessica Kmieć zauważa, że nie mamy bezpośredniego wpływu na to, jak inni reagują, w jaki sposób się zachowują, czy jak ocenią naszą decyzję. Mamy jednak prawo do tego, by decydować o sobie i o tym, jak spędzimy czas z mężem/żoną. To, w jaki sposób zostanie to odebrane przez innych jest poza nami, co nie oznacza, że w takiej sytuacji powinniśmy postąpić wbrew sobie, by zadowolić innych. Kluczowe jest to, abyśmy mieli poczucie, że nie ulegliśmy presji, która spowoduje potencjalny konflikt z małżonkiem, tylko że postąpiliśmy w zgodzie z naszą wizją.

Jak w przyszłości można załagodzić taki spór? Psychoterapeutka poleca, by zainicjować dyskusję o uczuciach i potrzebach. Dzięki niej wyjaśnimy, dlaczego podejmujemy taką decyzję i nie oznacza ona wcale, że nie dbamy o relacje rodzinne, czy nie są one dla nas istotne.

- Wyraźmy szacunek i miłość do rodziny, ale także powiedzmy otwarcie o tym, że potrzebujemy i mamy prawo do czasu tylko dla siebie jako małżeństwo - podsumowuje ekspertka.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie.  Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości