Historia Edyty i Mateusza
Edyta Wieczorek i Mateusz Ejdys dziś są narzeczeństwem, lecz jeszcze 10 lat temu nigdy nie pomyśleliby, że połączy ich miłość. Związek zawdzięczają najbliższej rodzinie. Mama Edyty od zawsze przyjaźniła się z mamą Mateusza. Kobiety wiele razy powtarzały, że może dzięki swoim dzieciom zostaną rodziną. Jednak Edyta patrzyła na wszystko z dystansem, miała już bowiem partnera, za którego zamierzała wyjść za mąż. Niestety, związek się rozpadł. Wtedy do akcji wkroczyły mamy.
Nasze mamy znają się 30 lat, my znamy się od dziecka. Zawsze powtarzały: "Ale by było fajnie, gdyby nasze dzieci się związały". Zawsze chodziło o starszego brata Mateusza i o mnie. Był on odpowiedni wiekowo
– wspomina Edyta.
Po tym, jak Edyta zakończyła związek z ówczesnym partnerem, Mateusz, z którym od lat się przyjaźniła, postanowił spróbować swoich sił. Mamy również dołożyły swoją cegiełkę do tej znajomości - aranżowały wspólne święta oraz spotkania przy jednym stole.
Mówimy do swoich mam ciociu, więc nie wiem, jak to będzie po ślubie. Przekazywanie informacji pomiędzy naszymi mamami o naszej relacji było szybsze od prędkości światła. Doszło nawet do tego, że my się ukrywaliśmy, żeby nie miały satysfakcji
– opowiada Edyta.
Rola swatki w dzisiejszych czasach
Żyjemy w czasach, w których znaczącą rolę w odnalezieniu drugiej połówki odgrywają nie tylko rodzice czy znajomi, ale również portale randkowe. Korzysta z nich wiele osób,a sporo z nich znajduje tam wyjątkowego partnera na całe życie. Czy w związku z tym zawód swatki jest jeszcze potrzeby?
Swatka skraca dystans i drogę, robi pierwszą selekcję. Jeżeli mamy duży wybór, nie wiemy, co wybrać. Swatka już z góry wie, kto, kogo szuka, więc kiedy wysyłam taką osobę na randkę, to już nie ma takich pustych strzałów, jest szybciej
– mówi Anna Guzior-Rutyna, zawodowa swatka.
Klientami Anny są ci, którzy ze względu na styl życia nie zgłoszą się na portale randkowe. Często są to osoby publiczne lub zamożne, które boją się oszustów matrymonialnych.
Panie, które mają pieniądze, nie potrzebują mężczyzny, żeby je sponsorował, bo mają więcej od niego. One obawiają się tego, żeby jakiś rzep się nie przykleił
–podkreśla Anna Guzior-Rutyna.
Jak przypomina psycholog Maria Rotkiel, swatka działała w naszym społeczeństwie od wieków. Panie łączyły w pary pasujące do siebie osoby. Oczywiście, nie zawsze kończyło się to sukcesem. Czasami idealnie dobrane pary nie czuły do siebie chemii i łączyły się z kimś z zupełnie innej bajki. Niestety, nie ma na to złotej reguły i zasady.
Znam bardzo wiele par, które tak zostały skojarzone i fenomenalnie funkcjonują. Po wielu badaniach już wiemy, że tak naprawdę nie rokuje to, że my lubimy ten sam kolor, że lubimy mięso. To, co rokuje, to system wartości i pewien moment w życiu, w którym jesteśmy. Jeżeli spotykamy się w obszarze systemu wartości, to faktycznie można powiedzieć, że związek ma większe szanse.
– uważa Maria Rotkiel.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Historie z happy endem zdarzają się bardzo często. Zobaczcie, jak swoją drugą połówkę odnalazła jedna z bohaterek naszego reportażu. Pomogła jej w tym siostra.
Zobacz też:
- Randka spalona w 5 minut? Zobacz, jak temu zaradzić
- Czy miłość z byłym mężem jest możliwa?
- "Pierwszy raz" dopiero po ślubie? Tylko 10% par zachowuje wstrzemięźliwość
Autor: Nastazja Bloch