Robert Bondara – kariera
Robert Bondara w Polsce skończył Łódzką Szkołę Baletową, następnie przeniósł się do Poznania, gdzie przez dwa lata tańczył w zespole. Kolejnym etapem był Polski Balet Narodowy w Warszawie. Robert jednocześnie rozwijał także karierę choreograficzną: najpierw w Polsce, potem na świecie. Obecnie jest kierownikiem baletu w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Co więcej, jego choreografie były prezentowane w wielu innych miejscach na świecie, m.in. w Finlandii, we Włoszech, Łotwie, Litwie, Słowacji, Węgrzech, Chinach, Czechach, Norwegii, Japonii, Rosji, Stanach Zjednoczonych, czy Australii.
Światowe sukcesy choreografa
Niedawno w australijskim West Australian Ballet odbyła się premiera baletu "Take Me With You" do muzyki Radiohead. Skąd taki pomysł? - Jeśli chodzi o moje spektakle, to staram się znaleźć jak najwięcej nieszablonowych pomysłów. Robię spektakle do muzyki klasycznej, ale też klasycznej współczesnej. Niezbyt łatwej dla odbiorcy, ale w połączeniu obrazem przystępnej. Widownia reaguje pozytywnie. Nasze wyobrażenie o balecie sprawdza się głównie do Jeziora Łabędziego, a w dzisiejszych czasach słowo balet mieści w sobie tyle technik. Dzisiaj taniec ma wiele do zaoferowania – wytłumaczył.
Początki słynnego spektaklu rozpoczęły się w 2016 roku. Robert przygotował choreografię dla duetu tancerzy. - Potem pojawiła się okazja, żeby rozwinąć ten pomysł. Wraz z zespołem, który w tej chwili prowadzę, zrobiliśmy rozszerzoną wersje spektaklu na 31 tancerzy – powiedział. Fragment sztuki Roberta w mediach społecznościowych udostępnił też zespół Radiohead.
- Jestem w kontakcie z managementem Radiohead. W momencie kiedy robiliśmy premierę, a odbyła się w wersji online, wtedy zespół zamieścił informację w sieci - dodał. Premiera dostępna była tylko przez 24 godziny. Balet był oglądany przez ponad 22 tysiące widzów.
Zobacz także:
- Aleksandra Niżyńska porzuciła aktorstwo dla nauki. Walczy o prawa kobiet
- Edyta Pazura ugościła w domu ukraińską rodzinę. Apeluje: "To ludzie, którzy zasługują na szacunek"
- Marta Żmuda Trzebiatowska przechodzi wyjątkowo trudne chwile. "Coś we mnie umarło"
Autor: Nastazja Bloch
Źródło zdjęcia głównego: Jerzy Dudek/EastNews