Ci skinheadzi są inni - sprzeciwiają się podziałowi rasowemu. W swoich szeregach mają i Hindusów, i Chińczyków. Nie są nazistami i nie domagają się Malezji na Malajów. Miała rację Eva Minge - kwiaty przystoją mężczyźnie, a nawet skinheadowi - Ci swoje ciała mają udekorowane kwietnymi motywami. Czy Marcin Prokop wybrałby się z nimi na wakacje do Malezji? Sprawdźcie!