Petrichor, czyli zapach po deszczu, który zna każdy. Skąd się bierze?

Zapach po deszczu
Petrichor, czyli zapach po deszczu, który zna każdy. Skąd się bierze?
Źródło: Jasmina007/GettyImages
Wiele wrażeń i wspomnień kojarzy nam się nie tylko z obrazami czy dźwiękami, lecz także z zapachami, takimi jak np.: zapach świąt bożonarodzeniowych, zapach wiosny, zapach świeżego prania czy zapach po deszczu. Czym dokładnie pachnie ten ostatni?

Ciemne burzowe chmury, które niekiedy zbierają się przez cały dzień, duszne wilgotne powietrze i jego nieruchomość oraz charakterystyczna cisza - te wszystkie elementy najczęściej zwiastują potężną ulewę, na którą się czasami czeka. Wielu ludzi czuje wręcz fizyczną ulgę po przejściu burzy czy deszczu, co związane jest ze zmianami ciśnienia, ale też doznaniem pewnej psychicznej satysfakcji wynikającej z rozładowania kumulującej się burzy. Świat po burzy najczęściej się rozjaśnia, a deszcz pozostawia nam mokre chodniki i petrichor - charakterystyczny zapach. Nazwa ta, określająca zapach deszczu, po raz pierwszy została użyta w 1960 roku przez australijskich badaczy. Wywodzi się od greckich słów: "petra" - oznaczającego kamień oraz "ichor", czyli odpowiednik krwi płynącej w żyłach bogów w mitologii greckiej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

DD_20231113_Koterba_REP
Przy deszczu czy wietrze – zadbaj w domu o czyste powietrze
Źródło: Dzień Dobry TVN

Petrichor - czemu pachnie tak ładnie?

Zapach ziemi po deszczu podoba się niemalże wszystkim. Im rzadziej występuje deszcz, tym milej odbiera się potem jego zapach. Świat po ulewie pachnie tak przyjemnie dzięki procesom organicznym, które zachodzą w ziemi pod wpływem namoknięcia. Woń, która się wówczas unosi, nazywana jest petrichorem. Za sam zapach odpowiedzialny jest konkretny szczep bakterii, zwany streptomycesami. Bakterie te żyją w glebie i wytwarzają związek chemiczny nazywany geosminą. W momencie, kiedy krople deszczu uderzają o ziemię, związek ten w postaci molekuł uwalniany jest do powietrza.

Wraz z geosminą uwalniane są lotne związki olei wytwarzanych przez rośliny w czasie suchych pór. Oleje te mają hamować wzrost rośliny, żeby przetrwała dłuższy czas bez wody, zbierają się w ziemi i pod wpływem deszczu uwalniają się do powietrza. Badania przeprowadzone przez Instytut Technologiczny Massachusetts dowiodły, że im wolniej i z mniejszą siłą kropla uderza o ziemię, tym więcej molekuł geosminy jest uwalnianych, a przez to zapach jest intensywniejszy niż po ogromnej ulewie.

Czemu petrichor nam się podoba?

Kwestie zapachów są bardzo indywidualną sprawą, co zauważyć można, obserwując mnogość perfum dostępnych w sklepach. I tak jak zapach rozkładającego się mięsa większości wydaje się odrażający, tak zapach deszczu dla przeważającej liczby osób jest przyjemny. Czemu tak jest? Czemu tak bardzo podobają nam się cząsteczki produkowane przez bakterie? Według naukowców jest to genetycznie zaprogramowane. Nasze nosy są niejako nośnikiem historii. Nasi przodkowie byli silnie zależni od deszczu, tylko dzięki niemu mogli zbierać plony i przetrwać. Stąd wytworzył się mechanizm kojarzący określony zapach ziemi po deszczu z bezpieczeństwem i miłym doznaniem. Mechanizm ten przetrwał do dziś. Innym wyjaśnieniem jest fakt pozytywnego łączenia zapachu deszczu z doświadczeniami, jakie zdobyliśmy w życiu.

Te związane z moknącą ziemią zaczynają się już w dzieciństwie, mogą kojarzyć się z zabawami z kolegami na podwórku, wakacjami u babci, wyjazdami na biwaki i obozy w nastoletnim wieku, nocowaniem pod namiotami… Wszystkie te wydarzenia, którym towarzyszył petrichor, prawdopodobnie zawsze będą przywoływane w pamięci w sytuacji, kiedy ponownie poczujemy ten zapach. Wiele firm zajmujących się produkcją perfum, świec zapachowych czy innych pachnących produktów próbuje stworzyć mieszankę przypominającą zapach deszczu. Może wydawać się to łatwym zadaniem, ponieważ został wyodrębniony związek chemiczny, który odpowiada za ten zapach.

Okazuje się jednak, że to, co stworzyła natura, jest trudne do uchwycenia i zamknięcia w pięknym flakonie. Producenci podążający za trendami próbują uchwycić petrichor nie tylko w zapachu, lecz także w smaku. Geosminę zaczęto dodawać na przykład do wina. Okazuje się jednak, że większość ludzi nie jest w stanie znieść tego smaku w jedzeniu i napojach. Posmak geosminy jest również wyczuwalny w burakach i rybach, na przykład karpiach czy sumach. 

Czy inne zjawiska atmosferyczne też pachną?

Inne warunki pogodowe też przynoszą nam charakterystyczne dla siebie zapachy, zależne też od miejsca, w jakim przebywamy. Zapach upalnego dnia w mieście znacząco będzie się różnił od zapachu tego samego dnia na wsi. Co ciekawe, burza ma swój odrębny zapach wynikający z ładunków elektrycznych. Krążą one w atmosferze, rozszczepiając cząsteczki tlenu i łącząc je z innymi, co powoduje powstanie ozonu. To właśnie zapach ozonu zwiastuje szybkie nadejście burzy. Zarówno petrichor, jak i zapach ozonu, mogą być przez ludzi odbierane jako miłe dla nosa zapachy lub przeciwnie, odstraszające. Kwestia upodobań zapachowych jest zagadnieniem nieustannie badanym przez naukowców, których nurtują pytania o to, dlaczego część osób uwielbia zapach benzyny czy pasty do butów, a inni z kolei nie mogą znieść zapachu i smaku świeżej kolendry.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady. 

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości