Napiwek - dawać czy nie?
Zostawienie napiwku osobie, która obsługiwała nas w restauracji lub dobrze wykonała jakąś usługę, jest w dobrym tonie. - Nie jest to coś, co dawać musimy, zależy to tylko od naszej woli - powiedziała w Dzień Dobry TVN Małgorzata Jóźwiak, ekspertka od zasad savoir-vivre'u.
Jak zaznaczyła, napiwek powinien stanowić ok. 10 proc. kwoty, którą wydaliśmy w restauracji lub salonie fryzjerskim. - Jeśli są to wysokie bardzo sumy, które płacimy, wtedy schodzi to do 5 proc. Nie powinniśmy dawać napiwków szerokim gestem. To wszystko powinno odbywać się dyskretnie - tłumaczyła gościni Dzień Dobry TVN i podkreśliła, że napiwek nie może być też zbyt mały. Jeśli mamy zapłacić 48 złotych i prosimy o podniesienie do 50 złotych, to jest zdecydowanie za mało.
Warto dodać, że zdarzają się klienci, którzy swoją wdzięczność wyrażają inaczej. Żaneta Pawlak, stylistka fryzur wyznała w Dzień Dobry TVN, że od stałej klientki - w ramach podziękowania - dostała drewniany hamak ogrodowy. - Są też takie momenty, że w okolicach świąt Bożego Narodzenia [dają - red.] ręcznie malowane bombki, stroiki, naleweczki - wyjawiła.
Natomiast kiedy zabraknie nam gotówki, a mimo wszystko chcemy docenić osobę, która nas obsługiwała, możemy po prostu podziękować. - W takiej sytuacji możemy powiedzieć, że "czujemy się bardzo dobrze obsłużeni i bardzo dziękujemy, ale niestety nie jesteśmy przygotowani finansowo na danie napiwku" - powiedziała w rozmowie z Pauliną Zduniak z serwisu haps.pl Anna Dąbrowska, dziennikarka i ekspertka savoir-vivre'u. Formą napiwku-podziękowania jest także wystawienie pozytywnej opinii w internecie.
Co zrobić, jeśli nie jesteśmy zadowoleni z obsługi?
W sytuacji, kiedy jakość np. obsługi w restauracji nie spełniła naszych oczekiwań, nie musimy zostawiać napiwku. Jeśli czujemy taką potrzebę, możemy o tym powiedzieć kelnerowi. Warto jednak wyjaśnić, co nam się nie podobało i z czego nie jesteśmy zadowoleni.
Rozmówczyni serwisu haps.pl dodała, że lokale, w których kelnerzy domagają się od klientów napiwków, należy omijać szerokim łukiem. - Bo tu nie dba się o dobrą atmosferę i samopoczucie gości - argumentowała.
Warto też pamiętać, że niektóre restauracje same doliczają do rachunku tzw. serwis i wtedy nie musimy zostawiać już napiwku. Informacja o tym powinna pojawić się w menu. Niestety często zdarza się, że jest ona zapisana bardzo małą czcionką i część klientów jej nie dostrzega.
Ekspertka serwisu haps.pl przypomina, że napiwek powinniśmy dawać także kurierom, listonoszom czy szatniarzom. - To już mniejsze kwoty niż w restauracji, ale warto je dawać, bo świadczą o naszej klasie - tłumaczyła.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Napiwki w restauracji. W tych krajach nie wypada ich dawać. "To faux pas"
- Kelnerzy nad morzem nie mają łatwej pracy. Mówią o napiwkach
- Filip Chajzer kelnerem! Czy zasłużył na jakiś napiwek?
Autor: Katarzyna Oleksik
Źródło: haps.pl/Dzień Dobry TVN
Źródło zdjęcia głównego: Grace Cary/Getty Images