Język kaszubski - jedyny taki w Polsce
Paulina jest Kaszubką z krwi i kości i z… wykształcenia. Urodziła się w Kartuzach – mieście na środkowych Kaszubach. Jako dziecko spędzała wakacje i ferie u babci i prababci, które mówiły tylko po kaszubsku. Nieznany wciąż dla wielu osób język, był dla niej od najmłodszych lat na porządku dziennym - zarówno w mowie, jak i piśmie.
- Pracuję i przebywałam w takim środowisku, gdzie języka kaszubskiego jest dużo i też promuje się go w ramach własnej działalności. Jeśli chodzi o przeszłość, to był to trudny czas dla języka kaszubskiego. Myślę, że wcześniej mówienie po kaszubsku było uważane za wstydliwe, w pewnym sensie był on kojarzony tylko ze wsią. Natomiast dzisiaj ma się bardzo dobrze, jest promowany w mediach i nikogo nie dziwi i nie zaskakuje, że ktoś go używa - wyznała Paulina Węsierska. Nie każdy wie, że język kaszubski na mocy ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych i języku regionalnym, która została podpisana w 2005 roku, oficjalnie stał się jedynym językiem regionalnym w Polsce. Posiada on nawet swoją osobną gramatykę.
- Byłam członkiem Kaszubskiego Zespołu Pieśni i Tańca Sierakowice i naprawdę miałam styczność z melodiami, językiem, kulturą kaszubską. Studiowałam etnofilologię kaszubską na Uniwersytecie w Gdańsku i uważam, że to była jedna naprawdę z najlepszych decyzji w moim życiu, bo pochłania mnie to po dziś dzień. Myślę, że duży wpływ na decyzję miał sentyment do kaszubskiego. Etnofililogia kaszubska to jest jedyny taki kierunek w Polsce, który można studiować tylko na Uniwersytecie Gdańskim - opowiadała goszcząca w naszym studiu Kaszubka.
Co wiemy o gwarze śląskiej?
Gwara śląska, w odróżnieniu od kaszubskiej, ma różne formy w zależności od miejscowości. Ślązacy od lat starają się, by śląski był uznawany za język regionalny. Wielu aktywistów nie ustaje w walce, jednak na tę chwilę - bezskutecznie.
Robert Przewoźnik urodził się w Tarnowskich Górach. Cała jego rodzina ze strony ojca to rodowici Ślązacy.
- Trochę musiałem skonfrontować się z rzeczywistością, kiedy wyjechałem na studia do Opola i tam musiałem tak naprawdę nauczyć mówić inaczej niż po śląsku. Nie ukrywam, że sprawiało mi to trudność. Wyniosłem to z domu. Mój dziadek i ojciec to Górnoślązacy, więc tą gwarą operowało się spokojnie. W szkole podstawowej uczyliśmy się operować językiem polskim - przyznał Ślązak.
Języki ludowe coraz popularniejsze
Dawniej często zdarzało się, że ludzie wszystko co ludowe uważali za przestarzałe i obciachowe. Teraz następuje odwrócenie tej tendencji, a tradycje zaczynają być kultywowane na większą skalę. Ludzie nie krępują się już mówić po śląsku i ubierać się w stroje śląskie.
- Jestem rodowitą Ślązaczką z dziada pradziada. W domu rozmawiamy po Śląsku, a w szkole bywało różnie. Chodziłam do szkoły baletowej, więc tam parę osób było tylko Ślązakami. Najwięcej gwary Śląskiej poznałam na wsi. Swoją córkę wychowuję, żeby potrafiła polski, a następnie będę mówić do niej gwarą. Kiedy przeprowadziliśmy się na wieś otworzyłam oczy, kiedy usłyszałam jak dzieci godają po Śląsku - mówiła Katarzyna Pol z Zespołu Pieśni i Tańca "Śląsk".
Moda na gwarę?
Karolina, Paulina i Klaudia biją rekordy popularności w Internecie. Na swoich profilach używają gwary i języków regionalnych. Gwara staje się nie tyle modna, co doceniana. W najnowszym odcinku cyklu "Modna gwara" poznacie historie naszych bohaterek i dowiecie się, dlaczego są regionalnymi patriotkami.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na platformie Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Nie od zawsze wiedziała, że jest transpłciowa. Alicja potrzebuje ogromnej kwoty na korektę płci Kurdej-Szatan ze łzami w oczach mówi o osobach z niepełnosprawnościami. "Powinniśmy się od nich uczyć" Sylwia Bomba komentuje doniesienia o konflikcie z Ewą Mrozowską. "Dużo się wydarzyło"
Autor: Oskar Netkowski
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN