Za chleb zapłacimy 10 zł? "Na pewno nie będzie tańszy"

Kosz z pieczywem
Podwyżki 2022 - cena chleba
Źródło: Peter Dazeley/Getty Images
Wojna w Ukrainie ma wpływ na wzrost i tak rosnącej już od czasów pandemii inflacji. Minister rolnictwa Henryk Kowalczyk uspokaja Polaków, że dostawy zboża do sklepów i piekarni nie zostaną wstrzymane. Ceny pieczywa będą jednak o wiele wyższe. Zdaniem ministra rolnictwa, chleb może kosztować nawet 10 zł.

Podwyżki cen 2022. Ile będzie kosztować chleb?

Ukraina jest jednym z głównych dostawców zbóż na świecie. Ze względu na wojnę wiosenne zasiewy są tam o połowę niższe niż w roku ubiegłym. Działania zbrojne za naszą wschodnią granicą paradoksalnie mogą poprawić sytuację finansową polskich rolników, którzy będą musieli stawić czoła rosnącemu zapotrzebowaniu i załatać importową dziurę. Niestety zapłacą za to konsumenci. Ile?

O cenę pieczywa pytany był minister rolnictwa Henryk Kowalczyk.

Drożyzna

DD_20210906)Iwuc_REP
Gdzie ulokować pieniądze podczas rekordowej inflacji?
Gdzie ulokować pieniądze podczas rekordowej inflacji?
Najwyższa inflacja od 20 lat
Przed nami podwyżki cen prądu
Przed nami podwyżki cen prądu
Stopy w górę. Jak zmieni się twoja rata?
Stopy w górę. Jak zmieni się twoja rata?

- Jeśli sytuacja dalej będzie się tak rozwijać, szczególnie w Ukrainie, gdzie wojska rosyjskie strzelają do rolników ukraińskich, nie pozwalają obsiewać pól, a Ukraina jest ogromnym eksporterem zboża na cały świat, głównie na kraje arabskie i północną Afrykę, to naturalne, że cena zbóż będzie rosła - powiedział szef resortu rolnictwa w RMF FM.

Jak dodał, dokładne kwoty są niemożliwe do wyliczenia, ale dwucyfrowe ceny za chleb nie powinny nikogo dziwić.

- Trudno przewidzieć, czy będzie kosztował 10 zł, czy 7 zł, ale na pewno nie będzie tańszy - stwierdził.

Problemy z zaopatrzeniem sklepów

To bardzo prawdopodobne, że polscy producenci zintensyfikują swoją działalność poza granicami kraju, by wykorzystać powstałą po chwilowej niewydolności ukraińskiego rolnictwa dziurę.

- Zniknięcie z rynku ukraińskich dostawców spowodowało ogromny wzrost zainteresowania polskimi produktami - informuje na łamach "Rzeczpospolitej" Renata Juszkiewicz, prezeska Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.

Co to w praktyce oznacza? Specjalistka ostrzega, że niebawem sklepowe półki mogą znacznie opustoszeć. - W efekcie wielu producentów nastawia się dzisiaj na eksport, a nie dostawy krajowe, co może być za chwilę powodem problemów z zaopatrzeniem sklepów w podstawowe produkty - tłumaczy.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości