Fakty i mity na temat Holandii. Dla kogo jest "królestwem szatana"?

Holandia_1
Fakty i mity o Holandii
Źródło: Dzień Dobry TVN
Przeciętny Polak ma obraz Holandii zbudowany na stereotypach takich jak wiatraki, tulipany, nielegalne używki i małżeństwa jednopłciowe. Profesor Piotr Oczko z Uniwersytetu Jagiellońskiego postanowił się rozprawić z fałszywym obrazem tego kraju. Efektem jego pracy jest książka "Pocztówka z Mokum. 21 opowieści o Holandii".

Co jest stolicą Holandii

Pytanie o stolicę zdaje się być banalne. Okazuje się jednak, że przypadek Holandii wcale nie jest taki oczywisty. Profesor Piotr Oczko natychmiast pośpieszył ze sprostowaniem geograficznych i administracyjnych niuansów.

- Haga jest stolicą administracyjną, natomiast stolicą konstytucyjną jest Amsterdam - podkreślił ekspert. - To jest powszechna odpowiedź Polaków, bo oni o Holandii wiedzą bardzo niewiele. Na przykład nie mają pojęcia, że język, którym tam się mówi, to jest język niderlandzki a nie holenderski. Holandia jest postrzegana poprzez pryzmat całej masy stereotypów. To są oczywiście wiatraki, sery, saboty, tulipany, tereny depresyjne. No a zwłaszcza takie tematy, jak liberalne podejście do takich tematów jak: narkotyki, eutanazja, aborcja, małżeństwa jednopłciowe. Te ostatnie są solą w oku dla polskich polityków prawicowych, dla których Holandia jest takim "królestwem szatana" - stwierdził.

Żeby zrozumieć mentalność holenderską i tamtejsze społeczeństwo, które było i jest inne od reszty Europy, trzeba się Holandii nauczyć. A na to nie wystarczy weekendowy wyjazd do Amsterdamu. 

Jaka jest holenderska mentalność?

Holandia była krajem bardzo konserwatywnym. Po wojnie homoseksualnych mężczyzn karano kastracją. Tolerancja osób nieheteronormatywnych jest powszechna dopiero od lat 80. Niewnikanie w życie prywatne wynika z faktu, że Holendrzy są bardzo dużymi indywidualistami.

Nie wszyscy wiedzą, że jest to kraj, który miał obsesję na punkcie sprzątania. Trend utrzymywał się do lat 70. ubiegłego wieku.

- Kiedyś sprzątali wręcz maniakalnie. Mieli specjalne pokoje, które zamykali przed domownikami i gośćmi, żeby ich nie zabrudzono - opowiadał profesor. - Kilka razy dziennie myto chodniki mydlinami, sprzątali absolutnie maniakalnie w tygodniu, jeszcze w soboty były gruntowne porządki. Mało tego, oni pisali o sprzątaniu wiersze - dodał.

Chcesz dowiedzieć się, czy tulipanowa gorączka jest faktem czy mitem oraz do czego służyły drogocenne domki dla lalek? Koniecznie zobacz materiał wideo.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki zobaczysz w serwisie Player.pl.

Zobacz też:

podziel się:

Pozostałe wiadomości