Jako pierwsza kobieta została dowódcą statku w Straży Granicznej. "Chciałam zająć się czymś męskim"

Jako pierwsza kobieta została dowódcą jednostek pływających w Straży Granicznej. "Chciałam zająć się czymś męskim"
Kobieta za sterami
Źródło: Dzień Dobry TVN
Ma 42 lata, dzieci, męża i mundur. Ewa Pawlak-Zientarska jest pierwszą i jedyną kobietą kapitanem statku w historii Straży Granicznej. - Nikt z zewnątrz mi nie pomógł, po prostu do wszystkiego doszłam sama - wyznała bohaterka reportażu Bianki Zalewskiej. Zobacz wideo.
Kluczowe fakty:
  • Ewa Pawlak-Zientarska studiowała na Akademii Morskiej w Szczecinie. Jej marzeniem było pływanie na dużych statkach, bycie nawigatorem i dojście do stanowiska kapitana.
  • Pracuje obecnie w załodze jednostek patrolowo-pościgowych, które pilnują granic Polski.
  • Początki jej kariery były trudne, ponieważ wielu mężczyzn uważało, że kobieta na statku to nieszczęście. Z czasem zdobyła uznanie kolegów, którzy cenią jej doświadczenie i umiejętności.
  • Ewa jest pierwszą kobietą dowódcą jednostek pływających w Straży Granicznej, ale ma nadzieję, że nie ostatnią.

Kobieta za sterami. Pracuje w Straży Granicznej

St. chor. szt. Ewa Pawlak-Zientarska jest dowódcą jednostki pływającej Morskiego Oddziału Straży Granicznej. Jak przyznała, jej historia z morzem rozpoczęła się przypadkowo.

- Chciałam koniecznie zająć się czymś bardzo męskim. Złożyłam papiery do Akademii Morskiej w Szczecinie. Ugruntowała mnie w przekonaniu, że to jest to, co chcę robić. Po studiach dostałam się na pięciomiesięczny kontrakt na kontenerowiec i to był naprawdę wspaniały czas. Wiedziałam, że chcę pływać na dużych statkach, być nawigatorem i przede wszystkim dojść do stanowiska kapitana. To było moje marzenie - powiedziała Pawlak-Zientarska.

Kiedy Ewa dowiedziała się, Straż Graniczna oferuje pracę na jednostkach pływających, to uznała, że to coś dla niej.

- Pamiętam doskonale, jak wypłynęłam na pierwszy mój rejs i dowódca wysłał nas na kontrolę. Stan morza to była taka dwójka, trójka, więc były spore fale i miałam przeskoczyć z łódki na łódkę. Pamiętam jak dziś, że bardzo się bałam, ale pokonałam ten lęk i tak naprawdę tylko wtedy się bałam - podkreśliła bohaterka reportażu.

Kobieta w Straży Granicznej

Ewa jest obecnie w załodze jednostek patrolowo-pościgowych - Nasze dyżury są cztero- lub pięciodniowe. Pilnujemy naszej granicy, żeby nie doprowadzać do nielegalnego przekroczenia - wskazała Pawlak-Zientarska.

Bohaterka reportażu Bianki Zalewskiej przeciera szlaki innym kobietom w Straży Granicznej

- W Straży Granicznej jestem pierwszą kobietą dowódcą jednostek pływających. Mam nadzieję, że nie jedyną, bo jest u nas dużo bardzo zdolnych dziewczyn, które też się na to nadają - stwierdziła Ewa. - Te początki rzeczywiście były trudne, bo wielu mężczyzn jednak twierdziło, że kobiety na statku to jest nieszczęście. Jak wchodziłam na pokład, to zawsze było, że "o, idzie nieszczęście" - dodała.

- Gdy dowiedziałem się, że Ewa zostanie dowódcą, ucieszyłem się, bo znamy się już wiele lat. Jest wartościową osobą, ma bardzo duże doświadczenie i czy mężczyzna, czy kobieta, ważniejsze jest to, co potrafi - powiedział ppor. SG Patryk Pawuska. - Ewa podczas służby bardzo dba o to, żebyśmy działali zgodnie z wytycznymi, ale robi to w taki sposób, że wszyscy są zadowoleni. Jest to z uśmiechem, bez wielkiej spiny - podkreślił.

Dalszą część reportażu znajdziesz w materiale wideo.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na Player.pl.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości