Polka porzuciła pracę w korporacji, by żyć w Afryce
Dorota Kozarzewska jest podróżniczką. Ponad 30 lat temu ruszyła na wyprawę po Afryce, a z biegiem czasu coraz bardziej zakochiwała się w przyrodzie tego kontynentu. Dziś prowadzi biuro wypraw, zabierające gości na safari, by pokazać im prawdziwe oblicze tego miejsca.
- Pracowałam w dużej agencji reklamowej. Jeździłam do Afryki i ona coraz bardziej mnie wciągała. [...] Co roku wracałam na coraz dłużej. [...] Podjęłam decyzję, że będę przewodniczką, ale wypowiedzenie z agencji leżało dwa lata w szufladzie mojego biurka - wspominała gościni Dzień Dobry TVN.
Jest przewodniczką po afrykańskim buszu
Dorota Kozarzewska jest pierwszą Polką, która została licencjonowaną przewodniczką po afrykańskim buszu. Potrafi m.in. rozpoznawać zwierzęta, prowadzić grupę, a nawet - obronić się w przypadku niebezpieczeństwa.
- Mam teraz ochotę na specjalizację na pustyni. Natomiast kurs trwał kilka tygodni, składał się z trzech dni - szykowałam rano auto, broń, zabierałam kolegów do buszu i opowiadałam im o tym, co tam widać. Musiałam iść sama z bronią, rysować mapę, nazywać tropy i podejść do nosorożca - tłumaczyła przewodniczka.
Jej codzienność to niezwykłe przygody, regularne spotkania z dzikimi zwierzętami oraz szansa na zapoznanie intrygujących osób. Polka miała szansę poznać m.in. legendarną Jane Goodall, brytyjską badaczkę w dziedzinie prymatologii, etologii i antropologii.
- Ona była jedną z tych, którzy pokazali mi drogę. Doktor Jane była tą kobietą, która pokazała mi, że można żyć inaczej - podsumowała Dorota Kozarzewska.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na Player.pl
Zobacz także:
- Zakochana w Afryce. Czyli opowieść o kobiecie, która rzuciła wszystko, by żyć w rytmie kontynentu
- Niezwykłe nagranie z safari. Słoń pokazał, kto jest prawdziwym królem sawanny
- Lampart ujrzał swoją ofiarę na drodze. Przerażeni turyści znajdowali się niebezpiecznie blisko
Autor: Zofia Wierzcholska
Źródło zdjęcia głównego: Adam Burakowski/East News