Dlaczego nie lubimy poniedziałków?
Poniedziałek nie bierze jeńców. Nie dość, że kończy się tak wyczekiwany weekend, to jeszcze do następnego dzieli nas kolejne 5 dni pracy. Dlatego też nie sposób przejść obok poniedziałku obojętnie. Jaki stosunek do tego dnia mają Polacy?
- Jako Polak nie lubię poniedziałków – powiedział w rozmowie z Filipem Chajzerem jeden z przechodniów.
Trudno się temu dziwić. Okazuje się, że zbliżający się nowy tydzień pracy dla większości osób oznacza wiele obowiązków i stresu. Dlatego też już w niedzielę na samą myśl o poniedziałku spada nam nastrój i miewamy czarne myśli.
- Jest takie zjawisko nazywane "syndromem popołudnia niedzielnego". Według badań to właśnie w niedzielę dopadają nas te wszystkie czarne myśli, czyli wszystko, co zostawiliśmy w piątek i co czeka nas w następnym tygodniu - powiedział Łukasz Kaca, coach biznesu.
Jak polubić poniedziałki?
Co zrobić, żeby poniedziałek był lżejszy? Jeden z przechodniów ma na to konkretny pomysł: "Wolne! I od wtorku zacząć" – zaproponował. Choć rzeczywiście w ten sposób dzień może upłynąć w znacznie milszej atmosferze, trzeba pamiętać, że kolejny dzień przyniesie podobne odczucia, co te związane z typowym poniedziałkiem.
Kwestia poniedziałku jest jednak bardziej skomplikowana, niż z pozoru się wydaje. Okazuje się, że choć to właśnie ten dzień jest najbardziej znienawidzonym przez Polaków, to jednocześnie właśnie z nim wiążemy duże nadzieje. W końcu początek tygodnia to najlepszy czas na realizowanie pomysłów i stawianie sobie ambitnych celów.
- Są ciekawe badania na ten temat. Z jednej strony w poniedziałki jest najwięcej zawałów serca i kobiety czują się w tym dniu najmniej atrakcyjne. A z drugiej strony istnieje zjawisko nazywane "efektem świeżego startu". Okazuje się, że ludzie w chwili, gdy zaczynają coś robić, mają największy poziom zaangażowania, motywacji, dyscypliny, gdy są jakieś okrągłe daty – wyjaśniał Mateusz Grzesiak, psycholog, wykładowca akademicki.
Właśnie z tego powodu wiele osób wiąże z poniedziałkiem wielkie nadzieje. To tego dnia najczęściej chcemy wprowadzić spektakularne zmiany, jak rzucenie palenia, odchudzanie czy nowe pomysły na życie. Czy jednak odkładanie planów na poniedziałek jest dobrym rozwiązaniem? Okazuje się, że niekoniecznie.
- Albo robimy coś od jutra, od pierwszego stycznia, albo od poniedziałku. Ja zabraniam moim pacjentom odchudzać się od poniedziałku, to nigdy nie wychodzi. Zaczynamy od tu i teraz – podkreślała Hanna Stolińska, dietetyk kliniczny.
Przy okazji poniedziałku Filip Chajzer zapytał o kultową scenę w filmie "Nie lubię poniedziałku". Okazuje się, że słynne ujęcie w Alejach Jerozolimskich, gdy Bohdan Łazuka maszeruje wzdłuż torów, powstało przypadkiem.
- Patrzę, ta wajcha leży. Ja tą wajchę wziąłem, zacząłem się wygłupiać po prostu. Mietek mówi: "stop! Bodziu, a jakbyśmy z tą wajchą zrobili?". Mietek to nakręcił, ludzie oniemieli, zaczęli się śmiać i bić brawo. I tak to zostało. Pierwsi to słyszycie - wspominał aktor Bohdan Łazuka.
Choć trudno odczarować poniedziałek, warto pamiętać, że z każdym kolejnym dniem zbliżamy się do upragnionego weekendu.
Zobacz także:
- Agata Młynarska szczerze o menopauzie: "Za nic nie zamieniłabym dojrzałości na durną i chmurną młodość"
- Zofia Zborowska-Wrona o chorobie, która prowadzi do poronień. "Proszę was dziewczyny: badajcie się"
- Problem z nadwagą wśród młodzieży. Ekspertka: "Osoby otyłe częściej chorują na różnego rodzaju nowotwory"
Zobacz wideo: Polacy poubili pracę zdalną
Autor: Martyna Trębacz
Reporter: F. Chajzer, B. Dajnowski
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN