Jak świętuje się Nowy Rok w Wietnamie
Jak wiele uroczystości, chiński Nowy Rok stawia celebrującym kilka wymagań. Jedno z najważniejszych dotyczy stroju. Musi on bowiem zawierać obowiązkowy czerwony element.
- Oprócz tego, że on symbolizuje obfitość i szczęście, to jeszcze odgania demony - wyjaśnia projektantka Lana Nguyen. - W tradycji wietnamskiej na nowy rok oczyszczamy mieszkania: fizycznie, ale też duchowo i ten czerwony kolor ma odpędzać złe moce - dodaje.
Podczas programu w studiu Paulina Krupińska-Karpiel i Piotr Sołtysik otrzymali koperty, w których znajdował się symboliczny banknot. Tradycyjnie takie podarunki, są wręczane singlom i osobom starszym.
Chiński Nowy Rok to prawdziwy karnawał, który trwa kilka bądź nawet kilkanaście dni. Obowiązkowo składa się w tym czasie wizyty rodzinie i przyjaciołom, życząc im szczęścia. Oczywiście tegoroczne plany zostały zmodyfikowane z uwagi na trwającą pandemię. Nasze bohaterki w tym czasie starały się odwiedzać rodzinne strony.
- Jest to święto, które czasem trwa trzy dni, a czasem tydzień - wyjaśnia Natalia. - Im większa rodzina, tym dłużej to trwa. U mnie jest z 200 osób. Trzeba jeździć do każdego wujka, cioci. Odwiedza się również przyjaciół - podkreśla.
Wietnamskie dania na Nowy Rok
Oczywiście nie ma świętowania bez odpowiedniej kuchni. Na każdym stole pojawia się ciasto, którego przygotowanie jest niezwykle pracochłonne. Wśród składników znajduje się boczek i fasolą zawijane w ryż i liście bananowca.
- U mnie w rodzinie zawsze robiło się to ciasto razem, 20-30 sztuk, wielki gar na wolnym ogniu - zdradza Żaklina Ta Dinh. - To była tradycja: spotykaliśmy się, robiliśmy to ciasto i po trzech dniach wychodziło ono dobre. Zanim się je zjadło, trzeba było je poświęcić na ołtarzyku dla przodków. Ja bardzo lubię pociąć to na plastry i zjeść z sosem rybnym - podsumowuje.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki zobaczysz na Player.pl.
Zobacz także:
- Ogromna namiętność, ale i zbrodnie z zazdrości. Co jeszcze przyniesie rok Wodnego Tygrysa?
- Nie żyje matka Grzegorza Ciechowskiego. Wnuczka: "Mam nadzieję, że tata zrobił wielką imprezę powitalną"
- Pola Lis dostała telefon z groźbami śmierci. "Mam nadzieję, że odpowiednie organy znajdą osobę odpowiedzialną za to"
Autor: Adam Barabasz
Źródło zdjęcia głównego: Justyna Rojek / East News