Ucieczka z Białorusi
Natalia i Oksana to Białorusinki, które w wyniku zagrożenia zmuszone były uciekać z kraju. Matki gromadki dzieci zastraszane przez policję postanowiły rozpocząć nowe życie w Polsce.
- Po wyborach uświadomiłam sobie, że czuje się okradziona. Ukradli mi mój głos. Gdy kobiety zaczęły wychodzić na marsze, przyłączyłam się do nich. Protesty zaczęli pacyfikować i trzeba było wymyślać inne działania – powiedziała Natalia.
Oksana przyznała, że jeszcze kilka lat temu dobrze żyło jej się na Białorusi. Kobieta ma wyższe wykształcenie, pracowała w turystyce, a także dorabiała sobie jako fotograf na weselach. Niestety sytuacja, jaka nastała w kraju nie pozwoliła jej tam zostać.
Pierwszy raz zatrzymano nas za karmienie gołębi w parku, zabrali nas wtedy na cztery godziny. Po tygodniu znów przyjechali do mnie, byłam na zwolnieniu z chorym dzieckiem. Zabrali nas oboje, mąż po pracy odebrał dziecko z aresztu. Gdy zatrzymywali mnie czwarty raz, to zabrali mi cały sprzęt elektroniczny, jaki był w domu. Weszli, wyłamując drzwi i powiedzieli, że są z departamentu do walki z narkotykami i handlu ludźmi. Pojawiło się również KGB, rozmawiali ze mną przez 4 godziny. Wtedy zrozumiałam, że muszę uciekać
– powiedziała Oksana.
Natalia przyznała, że najbardziej bała się o dzieci, które w wyniku aresztowania matki mogły trafić do więzienia. Kobieta wzięła sprawy w swoje ręce i zawalczyła o najbliższych.
- Uświadomiłam sobie, że dłużej tak być nie może. Napisałam do konsula Polski w Mińsku, Brześciu i w Grodnie. Wniosłam o międzynarodową ochronę, czekam na odpowiedź. Bez wsparcia, które dostaliśmy w Polsce, nie dalibyśmy rady. Teraz dzieci uczą się języka polskiego i już dużo rozumieją. Wiadomo, ze jeszcze nie mówią swobodnie, ale myślę, ze niedługo zaczną - dodała Natalia.
Białorusini - na jaką pomoc mogą liczyć w Polsce?
W podobnej sytuacji w ciągu ostatnich miesięcy znalazły się dziesiątki tysięcy Białorusinów. Tylko we wrześniu ubiegłego roku z Białorusi do Polski wyjechało 10 tys. osób, a na Ukrainę 3 tys. Tymczasem w ciągu ostatniego tygodnia doszło do kolejnych kilkuset aresztowań. Zatrzymano między innymi polskich dziennikarzy – Andrzeja Poczobuta i Andżelikę Borys. Jak wygląda droga do Polski uchodźców z Białorusi? Z jakimi wyzwaniami mierzą się po przyjeździe do Polski? Jakiej pomocy potrzebują?
- Pomagamy w różnych strefach: humanitarnych, pomagamy załatwiać papier, zorientować się, jak zacząć życie w Polsce oraz wspierać psychologicznie – powiedziała Marina Leszczewska.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Zobacz także:
Autor: Nastazja Bloch
Reporter: Bianka Zalewska