Oryginalne sposoby na pomaganie uchodźcom z Ukrainy
Wielu Polaków od trzech tygodni ochoczo pomaga Ukraińcom, którzy od chwili inwazji Rosji na Ukrainę przyjeżdżają do naszego kraju. Wśród ludzi dobrej woli pojawiają się osoby z innych krajów Europy, spoza Europy, a nawet ze Stanów Zjednoczonych. Pomaganie nie ma granic, można działać w na różne sposoby np. wynajmując dodatkowe pokoje w hotelu lub w zbierając pieniądze własnymi stopami.
Nadia Długosz, znana influencerka, która od lat tworzy treści w sieci, została okrzyknięta właścicielką najpiękniejszych stóp w polskim internecie - co prawda nie przez podologów, lecz przez swoich fanów. Amatorzy kobiecych stóp wielokrotnie prosili ją, by częściej eksponowała nogi, bo chcieli się nimi zachwycać. Stąd zrodził się w jej głowie pomysł, by stworzyć oryginalną akcję charytatywną.
- Od pierwszego dnia zaangażowałam się w pomoc. Pierwszą rzeczą, którą zrobiłam, było zatrudnienie w swojej firmie osób z Ukrainy. Czułam, że to wszystko, co robię, jest wciąż na dość małą skalę. Zbiegło się to w czasie z tym, że otrzymałam wiadomość z pytaniem o zdjęcie stóp. Od 7 lat dostaję takich pytań setki w tygodniu. Pomyślałam, że skoro liczby są zaskakująco duże, to może uda się pierwszy raz w życiu przekuć to w coś dobrego. Nigdy wcześniej nie odpisywałam na te wiadomości, ale teraz połączyłam kropki. I poł żartem, pół serio napisałam na swoim profilu, że jeżeli ktoś wpłaci minimum 100 zł na Ukrainę, to otrzyma zdjęcie moich stóp. (...) Na ten moment mamy kwotę prawie 35 tys. zł - powiedziała Nadia Długosz.
Influencerka skrupulatnie odnotowuje wpłaty na zbiórkę i weryfikuje potwierdzenia przelewów. Jak przyznała, znalazło się kilka osób, które chciały zobaczyć jej stopy bez wpłacenia cegiełki. - Mam nadzieję, że trafią do piekła, w którym ludzie będą odcięci od pasa w dół - zażartowała Nadia.
Pomoc dla ofiar wojny w Ukrainie
Z kolei Bill Gordon, przedsiębiorca z Waszyngtonu, zdecydował się przyjechać do Polski, by tutaj na miejscu nieść pomoc uchodźcom.
- Oglądałem te same obrazy, które widzi cały świat. To było bardzo smutne, dlatego pewnego dnia stwierdziłem, że trzeba tutaj przyjechać i pomóc w jakikolwiek sposób się da. Tak się to zaczęło. W ciągu tygodnia byliśmy już w samolocie do Polski, ja i dwóch moich synów. Billy w tym momencie jest na dworcu, to jest taka nasza zasada pracy, że zawsze ktoś jest na dworcu. Zapraszamy uchodźców do pokoju w hotelu i potem oni zazwyczaj jadą dalej - powiedział Bill Gordon.
Przedsiębiorca z Waszyngtonu wynajmuje i opłaca hotelowe pokoje, w których Ukraińcy mogą odpocząć, przespać się i wykąpać. - Zauważyłem, że jest wiele innych osób, które robią to samo, co my. Ja i moi synowie pomogliśmy już około 60 osobom - dodał Bill.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na platformie Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Polka została Miss World 2021! Karolina Bielawska powtórzyła sukces Anety Kręglickiej
- Polscy dziennikarze solidaryzują się z Ukrainą. "Gdy Wy płaczecie, my płaczemy"
- Mężczyźni na rodzinnym froncie. "Chcieliśmy złamać stereotyp, że facet tylko przychodzi z pracy i leży na kanapie"
- 30 lat doświadczenia
- Od 2014 roku z misją w Ukrainie, z biurem pomocowym w Kijowie
- Opiera się na 4 zasadach: humanitaryzmu, bezstronności, neutralności i niezależności
- Regularnie publikuje raporty finansowe ze swoich działań
Autor: Justyna Piąsta
Źródło zdjęcia głównego: Jerzy Dudek/East News