- Droga na szczyt Mount Everestu. Jak wyglądała wspinaczka Polaków? Zoja Skubis, Ireneusz Martyniuk, Anna Szklarczyk i Michał Leksiński zdradzili największe trudności.
- Czy na Mount Everest naprawę ustawiają się kolejki? Polacy wyjaśnili, co dzieje się na ostatniej prostej.
Droga na Mount Everest
W naszym studiu zagościli ludzie, którym udało się dokonać rzeczy niesamowitej. Pod koniec maja cała czwórka zdobyła Mount Everest. Wśród nich była 20-letnia Zoja Skubis - najmłodsza Polka na szczycie. Co zmotywowało ją do pokonania takiej trasy?
- Nigdy nie miałam parcia, że muszę wejść na Everest jako najmłodsza. Zaczęłam od niższych górek, a w tym roku stwierdziłam, że to chyba pora, żeby spróbować – tłumaczyła gościni Dzień Dobry TVN. Jak zaznaczyła, systematycznie trenowała - wykonywała treningi kondycyjne, siłowe i górskie 6 razy w tygodniu. Jeden wolny dzień poświęcała zaś na stretching. Jak czuła się po wejściu na górę?
- Czułam spokój i na tym szczycie się jeszcze nie cieszyłam, bo to jest połowa drogi. Podchodzę do tego z dystansem, żeby się nie rozmarzyć. Jeszcze trzeba całą drogę zejść. Na dole, wtedy jest największa radość- podkreśliła Zoja.
Największe wyzwania w drodze na szczyt
Na Mount Everest 18 maja dotarli także inni Polacy. O 4:10 na szczycie znalazł się Ireneusz Martyniuk, o 4:45 Michał Leksiński, a o 4:57 Anna Szklarczyk. Jak wspominają swoją przeprawę?
Jak przyznał Ireneusz, największym wyzwaniem był czas i wysokość. Tego typu wyprawa trwa od 40-60 dni. W tym okresie pojawia się wiele różnych kryzysów – od tych związanych z tęsknotą za rodziną i pytaniem: co ja tu robię? - po fizyczne.
- Nasz szef wyprawy, Nepalczyk tłumaczył mi, że głównym problemem jest używanie tlenu. Nasi szerpowie pilnują, żeby używać przy tych niższych poziomach, bo w przypadku awarii mamy około godziny na dostarczenie nowego tlenu – mówiła Anna Szklarczyk.
Podczas wspinania się na szczyt może także wystąpić choroba wysokościowa. W ekstremalnych warunkach może dość do obrzęku mózgu.
Kolejki na Mount Everest
W mediach mówi się o tym, że tuż przy wejściu na szczyt ustawiają się kolejki. Jak wygląda to z perspektywy naszych gości?
- Powstaje grupa ok. 20 osób i tych grup może iść wiele. Jak ktoś zrobi zdjęcie, to wygląda to na dużą kolejkę, bo ustawiają się grupy, jeden za drugim. Everest jest teraz górą turystyczną, więc tych osób wchodzi więcej w okresie wiosennym czy jesiennym - wyjaśnił Michał Leksiński. - Wiatr jest kluczowym czynnikiem, to on determinuje możliwość wejścia na sam szczyt - dodał himalaista.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na Player.pl.
Pomóż nam ulepszyć serwis. Weź udział w krótkiej ankiecie
Zobacz także:
- Ekstremalne przeżycia motywują ich do życia. "Prędkość jest naszym przyjacielem"
- Polak z rekordem świata w dziesięciokrotnym Ironmanie. Jak tego dokonał?
- Niebezpieczne zachowanie turystów w Tatrach. "Kilku panów zrzucających kamienie na ludzi"
Autor: Nastazja Bloch
Źródło zdjęcia głównego: Michał Woźniak/East News