Zostawiła 1-5 roczną córkę bez opieki na sześć dni. Dziewczynka zmarła z głodu i pragnienia

Nóżki dziecka leżącego na szarym kocu.
Zostawiła córkę bez opieki na sześć dni
Źródło: Kseniya Ovchinnikova/Getty Images/Twitter
Mieszkanka Mediolanu porzuciła na sześć dni półtoraroczną córkę i udała się z wizytą do mężczyzny, którego poznała na portalu randkowym. Kiedy wróciła do domu, dziecko już nie żyło. 37-letnia Alessia Pifferi prawdopodobnie usłyszy zarzut zabójstwa. - Liczyłam na możliwość przyszłości z moim partnerem i dlatego uznałam za ważne, żeby nie przerywać pobytu u niego - zeznała kobieta.

Zostawiła dziecko bez opieki

Nie milkną echa tragedii, która rozegrała się we włoskim Mediolanie. Półtoraroczna Diana została pozostawiona bez opieki na sześć dni. Dziewczynka zmarła z głodu i pragnienia. Zagraniczne media donoszą, że jej ciało znaleziono w nieklimatyzowanym pokoju, gdzie temperatura powietrza mogła przekraczać 30 °C.

Matka dziecka, 37-letnia Alessia Pifferi, porzuciła rodzicielskie obowiązki na rzecz spotkania ze swoim przyjacielem. Mężczyzna, którego poznała na jednym z portali randkowych, zaprosił ją do miejscowości położonej w odległości ok. 50 km od Mediolanu. Po powrocie z wyprawy kobieta zastała córkę w łóżeczku. Dziewczynka nie wykazywała oznak życia. Wezwani na miejsce ratownicy medyczny orzekli, że zgon nastąpił ponad dobę wcześniej. Chwilę później w mieszkaniu zjawili się funkcjonariusze policji, którzy aresztowali 37-latkę.

Matka odpowie za śmierć 1,5-rocznego dziecka

Alessia Pifferi utrzymywała, że zostawiła córkę z opiekunką. W toku śledztwa policji udało się ustalić, że kobieta mija się z prawdą. W pokoju Diany znaleziono środki uspokajające, które matka najprawdopodobniej podała dziecku przed wyjazdem. Ewentualną obecność leków w ciele dziewczynki pozwoli potwierdzić sekcja zwłok.

W trakcie jednego z przesłuchań kobieta przyznała, że zastanawiała się nad tym, co dzieje się z jej półtoraroczną córką. Podkreśliła jednak, że relacja z nowo poznanym mężczyzną była dla niej cenniejsza niż dobro pociechy.

- Liczyłam na możliwość przyszłości z moim partnerem i dlatego uznałam za ważne, żeby nie przerywać pobytu u niego, nawet wtedy, gdy miałam obawy, że dziecko może zachorować lub umrzeć - stwierdziła 37-latka.

W tym miejscu warto podkreślić, że jej przyjaciel także rozmawiał ze śledczymi. Mężczyzna zeznał, że podczas tych sześciu dni kilkakrotnie odwiedzał Mediolan w sprawach służbowych. Co więcej, towarzyszyła mu wtedy Alessia. Kobieta utrzymywała jednak, że jej dzieckiem opiekuje się siostra. Teraz najprawdopodobniej odpowie przed sądem za zabójstwo.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości