W przychodniach oblężenie. Lekarze alarmują, po jakie zaświadczenia przychodzą rodzice

Lekarz, który wystawia receptę
Lekarz, który wystawia receptę
Źródło: Jose Luis Pelaez Inc/Getty Images
W przedszkolach i żłobkach dyrekcja nagminnie prosi rodziców o zaświadczenia od lekarza, że dziecko jest zdrowe, że ma alergię, że nie może np. jeść konkretnych potraw, że nie powinno uprawiać sportu. Także rodzice zdobywają na własną rękę przeróżne dokumenty, a lekarze są bezradni, bo nie mają czasu przyjmować chorych.

Zaświadczenie do przedszkola - czy jest potrzebne?

Do przyjęcia do placówki opiekuńczej i edukacyjnej wystarczy oświadczenie rodziców, że dziecko jest zdrowe - przypominają lekarze rodzinni zrzeszeni w Porozumieniu Zielonogórskim. Medycy informują, że coraz częściej zgłaszają się do nich rodzice, prosząc o wystawienie różnego rodzaju zaświadczeń dla żłobków, przedszkoli lub szkół. Eksperci Porozumienia Zielonogórskiego wskazują, że lekarze nie powinni wystawiać zaświadczeń np. o braku przeciwwskazań zdrowotnych np. do uczęszczania do żłobka czy przedszkola. Przypominają, że oświadczenie rodziców o stanie zdrowia dziecka wystarczy do wystawienia decyzji odnośnie przyjęcia do danej placówki. W komunikacie prasowym przesłanym w niedzielę PAP zwrócono uwagę na fakt, iż przychodnie obecnie przeżywają prawdziwe oblężenie - po wakacjach, na początku roku szkolnego, wiele placówek edukacyjnych żąda takich dokumentów w coraz mniej zrozumiałych sytuacjach. Ponadto w dobie pandemii takich spraw jest jeszcze więcej. Zdaniem PZ, przedszkola, żłobki i inne placówki opiekuńczo-edukacyjne wręcz prześcigają się w żądaniu coraz to nowych zaświadczeń.

Przychodnie przeżywają oblężenie

"Rodzice proszą np. o zaświadczenie, że np. ich kilkuletnie dziecko nie może jeść mleka albo owoców, bo ich nie lubi. Lekarze spotykają się z prośbami o zaświadczenie, że dziecko w internacie może spać pod własną kołdrą lub że może nie jeść kolacji. Uczelnie domagają się poświadczenia, że student może u nich studiować. W niektórych rejonach szkoły żądają zaświadczeń, że uczeń może chodzić na basen. A jednocześnie rodzice proszą o dokument, że dziecko na basen chodzić nie powinno. Od lekarzy żąda się zaświadczeń dla żłobków, przedszkoli, szkół – np. że dzieci nie mają alergii, lub wręcz przeciwnie - że mają, są uczulone, nie tolerują jakichś pokarmów... Tymczasem wszystkie te kwestie powinny opierać się na oświadczeniach rodziców, którzy najlepiej znają stan zdrowia dzieci i ich potrzeby" - podkreślają eksperci PZ. "W ostatnich tygodniach doszły prośby o kolejne zaświadczenia - o tym, że dziecko nie jest zakażone koronawirusem albo odwrotnie - że dziecko z katarem czy kaszlem, np. alergicznym, może chodzić do przedszkola czy żłobka" - dodają. Ekspert Porozumienia Zielonogórskiego Joanna Szeląg wyjaśnia, że zakażenie koronawirusem potwierdzić lub wykluczyć może jedynie test. Wcześniej podobny problem dotyczący wystawiania zaświadczeń zgłaszali również lekarze z Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia (PPOZ).

Zobacz także:

Obejrzyj wideo:

Poruszająca historia afgańskiej rodziny
Źródło: Dzień Dobry TVN

Autor: Ewa Podleśna-Ślusarczyk

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Digital Vision

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana
Materiał promocyjny

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana